JAN PAWEŁ II


JAN PAWEŁ 2 – KAROL WOJTYŁA – OBROŃCA KSIĘŻY PEDOFILÓW?

Dnia 1 maja 2011 Jan Paweł II ma zostać beatyfikowany jako kandydat na świętego w Kościele katolickim. Jaki Kościół tacy i jego święci. Jednym z głównych zarzutów, który obciąża pontyfikat Karola Wojtyły ksywa Jan Paweł II, to zatajanie pedofilstwa duchownych, księży, biskupów i zakonnic. Jan Paweł 2 oraz długoletni szef Kongregacji Nauki i Wiary, kard. Joseph Ratzinger, późniejszy Benedykt XVI wymagali bezwzględnego respektowania postanowień dwóch dokumentów.

Pierwszy z dokumentów pedofilskich, to tajna instrukcja autorstwa kard. Alfreda Ottavianiego „Instructio De Modo Procedendi In Causis Sollicitationis”, podpisana w 1962 roku przez propedofilskiego papieża Jana XXIII, zakazująca ujawniania przypadków pedofilii pod groźbą klątwy katolickiej czarnej magii dla ujawniających i nakazującą skłanianie ofiar do milczenia też pod groźbą klątwy (źródłem przecieku poza Kościół katolicki jest katolicki ksiądz Thomas Doyle, który treść opracowania wraz z wytycznymi ujawnił w 2003 roku). Jan Paweł 2 bezwzględnie wymagał od swoich podwładnych respektowania tego pedofilskiego aktu. Okres pontyfikatu Jana Pawła 2, to seria zatajania pedofilstwa duchownych. Ten problem był jedną z głównych przyczyn tego, że społeczeństwa takich krajów jak Francja, Hiszpania czy Irlandia wyraźnie odeszły od religii katolickiej. We Francji skala zjawiska jest taka, że na pedofila mówi się zwyczajowo „proboszcz”.

Drugi dokument – „Crimen sollicitationis”, także wydany w 1962 roku. W myśl litery opracowania należy niezwłocznie otoczyć opieką księdza, oskarżonego o seksualne wykorzystywanie małoletniego i przenoszenie go z parafii do parafii. Skandal seksualny musi być opanowany i pójść w zapomnienie, a ofiary i ich rodziny należy zastraszyć. Buntownicy i osoby, które do niego doprowadziły, zneutralizowani i ukarani. Skutkiem tego, zaszczuta rodzina ofiary musi opuścić miejscowość, w której mieszka, albowiem za sprawą agitacji z ambony, jest ona przedmiotem ostracyzmu ze strony wspólnoty lokalnej Kościoła katolickiego.

Ze względu na to, że obowiązuje on wszystkich biskupów katolickich na całym świecie – postępowanie Kurii diecezjalnych w stosunku do wydarzeń seksualnego wykorzystywania dzieci przez księży i zakonnice jest podobne i to właśnie sprowokowało prowadzących śledztwa do przekonania, że muszą istnieć jakieś wspólne ustalenia dotyczące tego problemu. Dalsze dochodzenia przyniosły ujawnienie się osób które udostępniły pisaną po łacinie kopię tego dokumentu. Uważa się, że dochodzenie państwowej komisji w sprawie masowego wykorzystywania seksualnego małoletnich w Irlandii, doprowadziło do odkrycia kompromitującego Kościół katolicki tajnego dokumentu.

Jan Paweł II z domu Karol Wojtyła nie reagował stanowczo, przez długi czas, wobec skandali pedofilskich w amerykańskim Kościele katolickim. Już 1985 roku biskupi amerykańscy po przeprowadzeniu badań, na użytek wewnętrzny Kościoła katolickiego, zorientowali się, że problem pedofilii duchownych i zakonnic jest poważny. Wydali w tej sprawie dokument ” Iść w świetle”. Tymczasem papież Jan Paweł II przyjął bardziej zdecydowane stanowisko wobec tego problemu dopiero po 2000 roku, kiedy to opinia publiczna spowodowała, że w Stanach Zjednoczonych wzięła górę opcja zera tolerancji dla księży pedofilów. Należy głęboko ubolewać, że Jan Paweł II krytycznie odniósł się do propozycji biskupów amerykańskich, którzy chcieli zawieszać duchownych w pełnionych funkcjach w przypadku wysunięcia w stosunku do nich oskarżeń o pedofilię.

Pamiętać również należy, że niepokorni wobec faszystowskich tendencji w Kościele teolodzy zmuszani byli do milczenia podczas gdy Jan Paweł II wyniósł na ołtarze znanego ideologa faszystowskiego Josemarię Escrivę de Balaguer y Albasa przywódcę integrystycznej organizacji Opus Dei. Należy pamiętać, że Jan Paweł II ogłosił, że przepisy kanoniczne są rozkazami Boga, przyjął praktykę zrównywania papieskich decyzji z mocą samej Biblii, a także wprowadził wewnętrzna cenzurę w Kościele katolickim za pośrednictwem „Instrukcji dotyczących pewnych aspektów wykorzystywania społecznych środków przekazu”. Do tych isntrukcji stosuje się nawet Polska Telewizja, Radio i Prasa tuszując zbrodnie kościelnej pedofilii!

W 2001 roku ówczesny kardynał Joseph Ratzinger, dzisiejszy papież Benedykt XVI wysłał do wszystkich biskupów list, w którym upewniał ich, że sprawy pedofilii i molestowania w kościele mogę być rozpatrywane „za zamkniętymi drzwiami” i wszystkie dowody mają być tajne przez 10 lat od momentu osiągnięcia przez ofiarę pełnoletności – co powoduje przedawnienie sprawy i uniemożliwia wyciągnięcie konsekwencji finansowych wobec kościoła katolickiego. W Polsce znana jest sprawa hurtowo molestującego dzieci księdza katolickiego ze Szczecina, którego tak długo przechowywano w ziobrowej prokuraturze w Szczecinie, że się zarzuty o pedofilię księdzu Andrzejowi Dymerowi przedawniły! Biskupa trzeba było wymienić, żeby nie można go było ścigać za ukrywanie pedofilii kościelnej.

Z tego powodu w 2005 roku prawnicy Benedykta XVI musieli prosić o wystawienie mu listu żelaznego przed jego wizytą w USA, gdyż w Teksasie był oskarżony o utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości poprzez ukrywanie księży pedofilów i zakonnic pedofilek. Rzeczniczka Watykanu nie chciała odnieść się do tego dokumentu. Stwierdziła tylko, że „to wewnętrzny dokument państwa Watykan, więc nie będziemy go komentować”. Problem jest poważny. Według zamówionego i sfinansowanego przez amerykańskich biskupów raportu John Jay College na temat molestowania nieletnich w Kościele Katolickim z około 94.607 księży w USA pomiędzy 1950 a 2002, o wykorzystywanie nieletnich było oskarżonych 4.127, czyli mniej więcej 4,3%. Odszkodowania dla ofiar sięgnęły już sumy 2 mld dolarów (na rok 2009)!

W 2003 roku grupa adwokatów przygotowała nawet projekt uznania Kościoła katolickiego za organizację działającą jak struktury mafijne i o jego delegalizację.

Dnia 20 maja 2009 roku opinią publiczną wstrząsnął Raport Ryana, obrazujący skalę przestępstw seksualnych duchownych na nieletnich w Irlandii. Prace komisji sędziego Seana Ryana trwały dziesięć lat, a rozpoczęły się w 1998 roku. W tym czasie przeanalizowano dokumenty i przesłuchano świadków na temat około 250 instytucji wychowawczych, prowadzonych przez kościół katolicki.

W liczącym 2600 stron raporcie komisja, opierając się na poznanych materiałach, dotyczących 30 tysięcy dzieci, które przewinęły się przez szkoły i przytułki kościelne, zarzuca członkom tych instytucji nie tylko molestowanie i terror psychiczny, ale także zbiorowe gwałty, bicie i sadystyczne znęcanie się nad swymi podopiecznymi. Szczegóły zeznań wielu świadków są tak wstrząsające, że można by pomyśleć, iż dotyczą hitlerowskich zbrodni na Żydach. W ślad za tym skojarzeniem zresztą prasa irlandzka ukuła określenie „irlandzki holocaust”. Parzenie wodą i ogniem, biczowanie i kopanie, wielokrotne gwałty, zmuszanie do niewolniczej pracy, wielogodzinne klęczenie to tylko niektóre z metod wychowawczych, stosowanych przez księży i siostry zakonne wobec wychowanków.

Na archiwalnych filmach, wyświetlanych w telewizji, nie zarejestrowano oczywiście tego procederu, ale widać na nich kilkuletnie dzieci, tak przestraszone i zdyscyplinowane, że nie sposób nie zadać sobie pytania o przyczyny takiego stanu.

Papież Jan Paweł II popierał faszyzm i nazistowskie dyktatury

W otoczeniu Papieża byli ludzie, którzy pozytywnie odnosili się i odnoszą do do prawicowych, faszystowskich dyktatur pod warunkiem, że były życzliwe dla Kościoła katolickiego. Należeli do nich miedzy innymi:

a) kardynał Angelo Sodano, sekretarz stanu, w hierarchii watykańskiej osoba nr 2, nuncjusz w Chile za czasów faszystowskiej dyktatury Augusto Pinocheta, z którym utrzymywał przyjazne stosunki oparte na zgodności poglądów politycznych.

b) kardynał chilijski Jorge Medina Estevez, Prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny, sympatyk faszystowskiego zbrodniarza i ludobójcy Augusto Pinocheta. O braku szacunku kardynała do demokracji i przynajmniej pośredniej, legitymizacji dyktatury świadczy wypowiedź z sierpnia 1990 roku „Demokracja nie oznacza automatycznie, że Bóg chce, aby ona była stosowana w praktyce”.

c) kardynał kolumbijski Alfonso Lopez Trujillo, Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny która jest bardzo negatywnie nastawiona do antykoncepcji i świadomego macierzyństwa. Kardynał był zaangażowany w zwalczanie antyfaszystowskiej teologii wyzwolenia. Nie potępiał, gdy był sekretarzem a następnie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Ameryki Łacińskiej, krwawych dyktatur na swoim kontynencie, a wręcz pomagał faszystom.

d) Kardynał włoski Pio Laghi – kiedy był nuncjuszem apostolskim w Buenos Aires popierał krwawą faszystowską juntę argentyńską. Kościół argentyński współdziałał aktywnie w stosowaniu represji przez swych faszystowskich kapelanów wojskowych. Organizacja znana pod nazwa Matki z Plaza de May złożyła we włoskim wymiarze sprawiedliwości oskarżenie biskupa o współprace z faszystowską dyktaturą argentyńską. Nie ma to oczywiście skutków prawnych, ponieważ kardynał sprawujący urząd Prefekta ds. Wychowania katolickiego, zgodnie z traktatami laterańskimi, korzysta z immunitetu dyplomatycznego.

Jan Paweł II czyli Karol Wojtyłą podczas swojej wizyty w Chile w październiku 1987 roku, legitymizował, swoimi działaniami faszystowskiego dyktatora Augusto Pinocheta – udzielił mu komunii, wspólnie, Papież i dyktator, wystąpili na balkonie pałacu La Moneda przed tłumem sympatyków Augusto Pinocheta. Wspólnie modlili się w pałacowej kaplicy tego faszystowskiego dyktatora.

W czasie wizyty Papieża Karola Wojtyły JP2, faszystowska policja brutalnie tłumiła demonstracje przeciwników zbrodniczego, ludobójczego dyktatora. O tej podróży wspomina, kardynał Angelo Sodano w liście prywatnym z 18.02.1993 roku dołączonym do depeszy Jana Pawła II z życzeniami z okazji złotych godów faszystowskiego dyktatora Pinocheta. Informując na wstępie, że jego zadaniem jest przekazanie jego Ekscelencji (Pinochetowi) i jego czcigodnej małżonce odręcznego pisma papieskiego jako dowodu szczególnej życzliwości, stwierdził, że Jego Świątobliwość (Jan Paweł II) zachowuje pełną wzruszenia pamięć o spotkaniu z członkami jego rodziny z okazji swej niezwykłej wizyty pasterskiej w faszystowskim Chile.

Nic dziwnego, że Watykan zaangażował się w obronę nazistowskiego dyktatora, kiedy ten został zatrzymany w 1998 roku w Wielkiej Brytanii, pod zarzutem ludobójstwa.

Jan Paweł II, podczas wizyty w Argentynie w 1987 roku, zamiast prosić o przebaczenie za popieranie przez znaczną część argentyńskiego kościoła katolickiego krwawej faszystowskiej junty argentyńskiej i zrobić uczciwy rachunek sumienia, starał się zapobiec wprowadzeniu ustawy zezwalającej na rozwody. Zwykłe matactwo w marnym stylu.

Jan Paweł II zniszczył ekumenię i pochwalał zbrodniarza Stepanica

Rozsypała się papieska koncepcja ekumenizmu oparta na poniżaniu tzw. braci odłączonych, która by gwarantowała, w dającej się przewidzieć przyszłości, zjednoczenie Kościołów chrześcijańskich: prawosławia, protestantyzmu i katolicyzmu. Całkowitą klęskę poniósł Jan Paweł II w kontaktach z Cerkwią Prawosławną. Polityka zmierzająca do tzw. ewangelizacji ludności na terenie Rosji, Białorusi i Ukrainy prowadziła i nadal prowadzi do nasilającego się konfliktu z Kościołem prawosławnym, zwiększenia nacjonalizmu i w rezultacie do wzrastającej wrogości pomiędzy społeczeństwami.

Dyplomacja watykańska za pontyfikatu Jana Pawła II aktywnie włączyła się w dezintegrację Jugosławii. Dodatkowo, Papież Karol Wojtyła podczas swojej pielgrzymki w 1994 roku do Zagrzebia w Chorwacji, wzmocnił faszystowskich nacjonalistów chorwackich, którzy w 1995 roku zaatakowali Serbów w Krajinie, mieszkających tam od wieków, i zmusili setki tysięcy z nich do ucieczki, a dziesiątki tysięcy wymordowali w nazistowskim amoku. Dodać należy, że beatyfikowanie, co najmniej, kontrowersyjnych postaci, takich jak np. znany nazista i ludobójca Alojzije Stepinac – chorwacki kardynał, który współpracował z ludobójczym reżimem ustaszowskim, potęguje rozdźwięki pomiędzy różnymi wyznaniami i napawa niesmakiem.

Masowe protesty przeciw beatyfikacji Jana Pawła II

Dwunastu teologów skrytykowało plany beatyfikacji Jana Pawła II. Wysuwane przez nich zarzuty są dobrze znane. Abp Stanisław Dziwisz, mający we Włoszech ksywę „żona papieża” zbagatelizował sprawę, przekonując, że nazwiska teologów podpisanych pod protestem nie czynią go poważnym i że taka krytyka „tylko pomoże” procesowi beatyfikacyjnemu. W niczym nie zmienia to jednak faktu, że teologowie wyciągnęli argumenty znane i od dawna formułowane przez przeciwników świętości Jana Pawła II.

Antykoncepcja, pedofilia i celibat

Jednym z głównych zarzutów grupy włoskich i hiszpańskich teologów wobec polskiego papieża jest jego iście faszystowski konserwatyzm w sprawie etyki seksualnej, celibatu kleru oraz roli kobiet w Kościele, a także pobłażliwość wobec skandali pedofilskich w amerykańskim Kościele.

Przeciw beatyfikacji Jana Pawła II

Jan Paweł II jeszcze w czasie trwania swojego pontyfikatu często spotykał się z krytyką za swoje poglądy na małżeństwo i rodzinę. Nie wszystkim podobało się, że sprzeciwiał się rozwodom, a małżeństwo było dla niego związkiem kobiety i mężczyzny. I ta ostatnia kwestia była jedną z tych, w której Kościół pod jego rządami nie dopuszczał w ogóle dyskusji.

Szczególnie jednak krytykowano konserwatywne stanowisko polskiego papieża w sprawie antykoncepcji, które – zdaniem przeciwników tego pontyfikatu – utrudniało i utrudnia walkę z rozprzestrzenianiem się AIDS i innych chorób wenerycznych, a także przyczyniło się do narastania związanych z wielodzietnością problemów społecznych w krajach trzeciego świata. Za pontyfikatu Karola Wojtyły w Polsce i wielu innych krajach tzw. katolickich odrodziła się wytępiona za czasów PRL kiła oraz rzeżączka, a chlamydią zarażonych jest w sposób przewlekły nawet 80 procent populacji. Oto skutki zwalczania antykoncepcji!

Dziwisz: Protesty tylko pomogą

Włoscy i hiszpańscy teologowie wyrzucili także Janowi Pawłowi II marginalizację teologów i zakonników, zwłaszcza wobec kwestii antyfaszystowskiej teologii wyzwolenia, a także tolerancję wobec zbrodniczych, faszystowskich i dyktatorskich reżimów w Ameryce Łacińskiej. Poruszono też kwestię niejasnych operacji finansowych instytucji Stolicy Apostolskiej, zwłaszcza zaś głośną sprawę upadku powiązanego z Watykanem Banco Ambrosiano.

Do argumentów teologów można jeszcze dodać krytykę, z jaką spotykał się Jan Paweł II za faszyzująca centralizację władzy w Kościele w czasie swojego pontyfikatu. Wielu nieprzychylnym okiem patrzyło też na poparcie papieża dla sekciarskiego, kontrowersyjnego i wpływowego stowarzyszenia Opus Dei, które jest sektą faszystowską rodem z Hiszpanii.

Jedenaste: Papieża nie krytykuj

Według postulatora procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, księdza Sławomira Odera, protest – jak to ujął – „dysydenckich teologów” jest kolejnym dowodem na to, że „Jan Paweł II był człowiekiem środka”. Postulator procesu mówiąc, że tego typu protesty były do przewidzenia, przywołał słowa z Ewangelii świętego Łukasza: „Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą”.

Jednocześnie zapewnił on, że głosy te zostaną wzięte pod uwagę. – Wszystkie głosy przeciwników, które zostaną uznane za merytorycznie istotne, a więc nie oparte na resentymencie czy uprzedzeniu, zostaną uwzględnione w procesie beatyfikacyjnym, wnikliwie zbadane i wyjaśnione – podkreślił ksiądz Oder.

Protest dwunastu teologów zapewne nie zaważy na beatyfikacji Jana Pawła II, ale być może sprowokuje poważną dyskusję na temat jasnych i ciemnych stron jego pontyfikatu. Także w Polsce, gdzie jeszcze za życia Jana Pawła II każdy głos krytyki papieża traktowano jak skalanie świętości. Tak jakby jedenaste przykazanie brzmiało: Papieża nie krytykuj.

Kochanka Irena Kinaszewska

Czy Karol Wojtyła może być świętym jeśli już jako kleryk miał kochankę w Krakowie, dobrze znaną Irenę Kinaszewską? Z kochanką miał jednego syna Adama, potem kolejnych dwoje dzieci, w tym jedno oddane do domu dziecka, a drugie wyabortowane za pieniądze kurii? Czy osobnik prowadzący się jako ksiądz skandalicznie, z kochanką u której przez 30 lat nocował i w której parkował jako kochanek ma prawo być świętym wedle norm samego Kościoła katolickiego?

A co z dzieckiem zrobionym przez kleryka Karola Wojtyłę rosyjskiej pielęgniarce, jeszcze zanim poznał Irenę Kinaszewską, której rozbił małżeństwo? Dlaczego nie chciał poddać się badaniom genetycznym na ustalenie ojcostwa. Dlaczego nie przyjął w Watykanie ani własnej córki ani żyjącej jeszcze swojej wnuczki, które posiadały dokładną dokumentację świadczącą o tym młodzieńczym klerykalnym romansie Karola Wojtyły?

Około 1950 roku Irena Kinaszewska z pomocą księdza Karola Wojtyły otrzymała dobrze płatną pracę w Tygodniku Powszechnym. Syn Adam w wieku lat 12 został ministrantem swego ojca Karola Wojtyły, który był w tym czasie wykładowcą KUL. Adam aż do swej śmierci mieszkał w Gdańsku. Jak mawiał – byle jak najdalej od Krakowa i krakowskiej kurii, w której od jesieni 1978 roku zarówno on jak i jego matka Irena Kinaszewska stali się personami non-grata, osobami niebezpiecznymi dla politycznych i moralnych interesów Kościoła katolickiego w Polsce. Adam Kinaszewski przed śmiercią spisał swój Pamiętnik Syna Wielkiego Karola, który jest czytany ukradkiem przez wybranych i zaufanych przyjaciół Adama oraz wtajemniczonych w sprawę romansu Ireny z Karolem Wojtyłą.

Ukrywanie księży pedofilów

W dniu 4 kwietnia 2010 gazeta „The Sunday Times” doniosła, że wciąż ujawniane skandale pedofilskie w Kościele rzymskokatolickim mogą przyczynić się do opóźnienia procesu beatyfikacyjnego papieża Jana Pawła II. Zarzuty, że papież Jan Paweł II w trakcie swojego 26-letniego pontyfikatu blokował dochodzenia w sprawie pedofilów – księży, a w tym kardynałów, promował wysokich urzędników kościelnych, mimo oskarżeń, że molestowali dzieci i ukrywał niezliczone przypadki nadużyć, położyły się cieniem na jego drodze do świętości – informuje „The Sunday Times”.

Jan Paweł II z domu Karol Wojtyła jest publicznie oskarżany o bardzo rygorystyczne przestrzeganie watykańskiego dokumentu „Crimen Sollicitationis”, nakazującego ukrywanie pedofilów-gwałcicieli wśród kleru przed świeckim wymiarem sprawiedliwości. Jak donosi gazeta, najpoważniejsze zarzuty związane są z kardynałem Hansem Groerem, austriackim serdecznym przyjacielem Jana Pawła II, który molestował około 2.000 (słownie dwa tysiące) chłopców przez dziesięciolecia papieskiego pontyfikatu JP II, ale nigdy nie spotkały go żadne kary ze strony Watykanu ani świeckiego wymiaru sprawiedliwości. Niektórzy obrazoburczo zastanawiają się czy może kardynał Hans Groer dzielił się tymi dymanymi chłopcami z dostojnikami Watykanu, a może i z samym papieżem. I chyba mają rację.

Sprawa pedofila Hanza Groera stała się jawna już w 1995 roku, kiedy dawni uczniowie elitarnej szkoły katolickiej oskarżyli go o molestowanie seksualne. Po skandalu jaki wybuchł, kardynał Hanz Groer został odsunięty ze stanowiska i mianowany przeorem klasztoru katolickiego. Nigdy go nie ukarano. Sam tylko „mgliście” przeprosił swoje ofiary w 1998 roku przed udaniem się do klasztoru, gdzie spędził resztę życia do 2003 roku. Niektórym z jego ofiar zaoferowano duże pieniądze w zamian za milczenie. Na to widać płaci polski podatnik, aby Kościół katolicki brał 10 mld złotych rocznie z budżetu państwa i miał z czego wypłacać odszkodowania dla ofiar księży.

Jedną z ofiar austriackiego kardynała Hanza Groera jest 54-letni dziś Michael Tfirst. Twierdzi on, iż już od lat 70-tych XX wieku alarmował w tej sprawie wyższe władze kościelne. W 2004 roku Kościół katolicki miał mu wypłacić równowartość 3,3 tys. funtów w zamian za milczenie, co jest kwotą śmiesznie niską. – Nie ma wątpliwości, iż Joseph Ratzinger znał szczegóły raportów o przypadkach molestowania. Nie ma też wątpliwości, iż jego bezpośredni przełożony Jan Paweł II brał udział w systematycznym i zakrojonym na szeroką skalę procesie ich ukrywania – mówi Michael Tfirst.

Gazeta „The Sunday Times” wspomina też krytykę Jana Pawła II w Polsce w związku z zaciętym chronieniem poznańskiego arcybiskupa Juliusza Paetza, któremu zarzucono molestowanie seminarzystów, a sześciu złożyło publiczne wyznanie na temat wykorzystywania seksualnego przez Juliusza Paetza. W roku 2000 do sekretariatu papieża JP2, jak i do Josepha Ratzingera wysłano listy w tej sprawie. Zostały one jednak zignorowane i nie doczekały się reakcji. Juliusz Paetz ustąpił z funkcji w 2002 roku, gdy informacja o zarzutach wobec niego przedostała się do wiadomości publicznej. Co robili na to konto działacze prawicy faszystowsko-katolickiej? Ano ogłosili, że we wakacje niebezpieczne sekty werbują i otumaniają w Polsce. Zawsze jak jakiś ksiądz pedofil jest ujawniony, ośrodki antysektowe zaraz robią kampanię przeciwko rzekomo szkodliwym sektom, angażują uwagę katolickich wiernych na zwalczaniu konkurencji zamiast rozliczyć się z dzieciojebstwa!

W kontekście ewentualnego opóźnienia procesu beatyfikacyjnego JP2, wymienia się również sprawę ignorowania skandalu dotyczącego amerykańskiego księdza Lawrenca Murphy`ego, oskarżonego o molestowanie ponad 200 głuchych i niemych dzieci w szkole specjalnej w Wisconsin oraz inne, podobne przypadki z różnych krajów świata. Udział w tuszowaniu pedofilskich skandali miał również obecny papież Benedykt XVI, a ówczesny kardynał Joseph Ratzinger, jednak jego obrońcy zaznaczają, że wykonywał jedynie zalecenia swojego zwierzchnika czyli wykonywał wolę Jana Pawła II. Organizacje broniące praw ofiar księży-pedofilów prowadzą działania w celu pociągnięcia Benedykta XVI do odpowiedzialności sądowej.

Stanisław Obirek, cytowany przez „The Sunday Times”, polski teolog i były jezuita, powiedział: Wierzę, że Jan Paweł II jest kluczową osobą odpowiedzialną za tuszowanie przypadków molestowania, ponieważ większość z nich miało miejsce podczas jego pontyfikatu. Jak można kogoś, kto ponosi za to winę, beatyfikować?

Patron księży pedofilów?

Rozwiązaniem kłopotów przy procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II – lansowanego szczególnie często w Polsce na „autorytet” – mogłoby być uczynienie go patronem księży – pedofilów. Jako papież, za życia, ukrywał tychże przed świeckim wymiarem sprawiedliwości. Może więc, jako błogosławiony lub święty, uzdrowi ich z tej – groźnej dla dzieci – parafilii, natomiast same ofiary – z psychicznych oraz moralnych ran? To byłby prawdziwy cud, a zarazem odkupienie win papieża. – mówi Radosław Głąb, znawca kościelnej pedofilii.

W początku latach 90-tych XX wieku 34-letni pracownik poradni dla narkomanów – opowiada biograf Jana Pawła II – zażądał 10 mln dolarów odszkodowania od kard. Bernardina z Chicago. Oskarżył kardynała, że wykorzystywał go seksualnie podczas zajęć szkolnych dla kandydatów na księży. Kardynał Bernardin oświadczył kłamliwie, że jest niewinny, jednak po 18 miesiącach zmasowanej kampanii prowadzonej przez dziennikarzy i prawników Kurii oskarżenie zostało wycofane z powodu porozumienia stron.

Przez 18 miesięcy kard. Bernardin pozostawał pod pręgierzem publicznego oskarżenia o wieloletnie wykorzystywanie seksualne dziecka. Do procesu nie doszło, bo papież Jana Paweł II nakazał zastraszyć ofiarę i wykląć z ambony jego rodzinę a nawet znajomych i pracodawców. Do ofiary nawet strzelano. W końcu adwokaci ofiary poszli na ugodę, milczenie gwałconej ofiary oraz wycofanie oskarżenia za kilka milionów dolarów odszkodowania zapłaconego po cichu przez pedofilską diecezję w Chicago. Tak wyglądały początki ujawniania pedofilskich zbrodni kleru katolickiego.

Inną osobą, jak donosi „The Sunday Times”, która „skorzystała” na „dyskretnym i stonowanym podejściu” do sprawy przez polskiego papieża był Marcial Maciel Degollado, meksykański zakonnik znany jako ksiądz Maciel, założyciel zgromadzenia religijnego Legion Chrystusa. W 1998 roku byli członkowie zakonu w liczbie kilkudziesięciu oskarżyli go o molestowanie seksualne. Pod koniec 2004 roku papież Jan Paweł II pobłogosławił Maciela w Watykanie pokazując, że popiera i kryje publicznie księży pedofilów. I to w czasie, gdy z polecenia kardynała Ratzingera w jego sprawie toczyło się dochodzenie kościelne przeciwko temu zboczeńcowi seksualnemu. Rok po tym, gdy kardynał Ratzinger został papieżem, Watykan polecił Macielowi Degollado prowadzenie „wycofanego życia w modlitwie i pokucie”, odsuwając go od władzy w zgromadzeniu. Może zatem dalej dymać dzieci, byle po cichu i bez rozgłosu! Jakie tajemnice Josepha Ratzingera czy Karola Wojtyły znają takie zboczki jak Maciel Degollado czy Hans Groer, że nie można ich ukarać?

Janowi Pawłowi II jako papieżowi zarzuca się także, jak donosi „The Sunday Times”, zignorowanie kontrowersji wokół księdza Johna Magee, byłego sekretarza trzech papieży, w tym polskiego. Ten ostatni w 1987 roku mianował Irlandczyka biskupem Cloyne. Wiosną 2010 w marcu zmuszono go do ustąpienia. Autorzy niezależnego raportu uznali, iż jego milczenie w kwestii molestowania dzieci w powierzonej mu diecezji naraża na szwank przyszłość innych nieletnich. Kardynał widać stosował się zbyt gorliwie do papieskich instrukcji o ukrywaniu i nieujawnianiu zboczeńców seksualnych w Kościele katolickim Irlandii.

Skandale pedofilskie w USA

Kiedy wybuchł w Stanach Zjednoczonych wielki skandal wokół oskarżeń księży katolickich o pedofilstwo, stacje telewizyjne i gazety niemal codziennie powtarzały oskarżenia wobec kolejnych kapłanów. Padały nazwiska, cytowano doniesienia do prokuratury, relacjonowano oświadczenia rzekomych ofiar, skądinąd żądających wysokich odszkodowań pieniężnych. Był to jeden z głównych tematów medialnych: szacowano, że 3-5 tysięcy księży, spośród 50 tysięcy księży proboszczów w USA, uwiodło nieletnich.

Kard. O’Connor stwierdził, że „coraz trudniej jest niektórym księżom i biskupom patrzeć ludziom w twarz. Wszyscy są podejrzani”. Do Rzymu udała się delegacja biskupów amerykańskich, by uzyskać od Papieża Jana Pawła II prawo dokonywania „doraźnych sądów” i usuwania księży oskarżonych o pedofilię. Argumentowali, że rozmiary odszkodowań grożą katastrofą finansową dla diecezji. Jan Paweł II kategorycznie odmówił. „Drodzy biskupi – powiedział – przeżyłem wiele lat w komunizmie. Nie pozwolę, aby ten system powstał w Kościele”.

Na temat winowajców oświadczył: „upadek człowieka, który sam w sobie jest bolesnym doświadczeniem, nie powinien stać się przedmiotem sensacji. Tymczasem pogoń za sensacją nabrała ,niestety, w naszych czasach szczególnego znaczenia. Ewangelia natomiast mówi o duchu współczucia, razem z Chrystusem mówiącym „Idź i nie grzesz więcej”. Cóż za obłuda i hipokryzja, bo Jezus Chrystus mówił tak do prostytutki, a nie do pedofilów.

Odnosząc się do kampanii medialnej, Jan Paweł II zauważył: „Przyznając prawo do wolności informacji, nie możemy zgodzić się, że mówienie o złu moralnym staje się okazją do sensacji. (…) środki masowego przekazu odgrywają tu szczególną rolę. Nagłośniona sensacja prowadzi do utraty czegoś, co posiada szczególne miejsce w moralności społeczeństwa. Czyni się krzywdę jednostce, która posiada podstawowe prawo do tego, by nie być bezkarnie wystawianą na pośmiewisko. Co więcej, tworzy się wypaczony obraz życia ludzkiego”.

Tyle Jan Paweł II w obronie księży i zakonnic zboczonych pedofilstwem. Był on z pewnością obrońcą pedofilów, ale cichym. Tu idzie po prostu o minimum przyzwoitości i zdrowego rozsądku. I jeszcze o to, by podczas badania zawiłych mroków pedofilii czy agentury watykańskiej Opus Dei, nie posługiwać się siekierą do niszczenia godności ludzkiej i dobrego imienia bliźnich, ale do rzeczowego ujawniania zbrodni i jej skutków.

Ksiądz-pedofil z diecezji Josepha Ratzingera

W latach 80-tych XX wieku, gdy Joseph Ratzinger – obecny papież Benedykt XVI – był arcybiskupem Monachium i Fryzyngi, przeniesiono tam księdza O. Petera Hullermanna oskarżanego o pedofilię – podaje dziennik „Sueddeutsche Zeitung”. Kardynał Ratzinger zasiadał w radzie, która to zaaprobowała. Tymczasem ksiądz-pedofil O. Peter Hullermann nie zaprzestał swych zboczonych praktyk seksualnych na dzieciach!

Joseph Ratzinger, dzisiejszy papież zasiadał wówczas w radzie ordynariatu diecezji, która zaaprobowała w 1980 r. przeniesienie księdza z Essen do Monachium. „Ówczesny biskup uczestniczył w podjęciu tej decyzji” – oświadczyła diecezja. Po przeniesieniu duchowny katolicki O. Peter Hullermann jednak nadal molestował dzieci i w 1986 roku został za to skazany na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu i grzywnę w wysokości 4000 marek niemieckich. Dziś O. Peter Hullermann pracuje jako duszpasterz w Górnej Bawarii – pisze dziennik.

Ordynariat arcybiskupi w Monachium potwierdził publicznie w marcu 2010 roku informacje „Sueddeutsche Zeitung”, że od 1980 roku ksiądz nieprzerwanie pracował w diecezji z dziećmi. Jej rzecznik Bernhard Kellner przyznał, że doszło do „ciężkich błędów”. Obecnie badane są wszystkie akta dotyczące dawnych przypadków nadużyć. Dziennik pisze, że dysponuje złożonym pod przysięgą oświadczeniem wówczas 11-letniej ofiary molestowania z Essen, zgodnie z którym ksiądz O. Peter Hullermann zmuszał dziecko do stosunku oralnego czyli do obciągania księżowskiego penisa ustami. Sprawca miał poddać się w Monachium terapii, ale natychmiast został wyznaczony do posługi duszpasterskiej z dziećmi. O tym ówczesny arcybiskup Ratzinger nie mógł nie wiedzieć, gdyż bez zgody biskupa nie ma zgody na pracę katechety.

Niemcy: Księża pedofile w prestiżowej szkole

W Niemczech w lutym 2010 wybuchła gigantyczna pedofilska afera kościelna. Dzieci uczęszczające do jednego z najbardziej prestiżowych jezuickich gimnazjów w Berlinie były molestowane przez swoich duchownych nauczycieli. Na policję wciąż zgłaszają się wykorzystywane ofiary. Dwóch jezuickich duchownych, którzy pracowali w gimnazjum jako nauczyciele między 1975 a 1983 rokiem, seksualnie wykorzystywało dziesiątki podopiecznych. Kiedy sprawę ujawniły niemieckie media, rozpętała się prawdziwa burza.

Berlin – na początek ponad 20 byłych uczniów, prowadzonej przez Jezuitów średniej szkoły w Berlinie, wystąpiło z oskarżeniem, o seksualne wykorzystywanie przez księży i innych pracowników tej szkoły. Wstępne dochodzenia wykazały że wykorzystywanie seksualne dzieci, było nagminne. Oskarżenia dotyczą lat 1970/1980. Jeden z księży w rozmowie z „Der Spiegel” przyznał się do wykorzystywania seksualnego małoletnich i stwierdził, że trwało ono „od zawsze” i było systematyczne. Kościół przyzwala bowiem na klasyczną pederastię, czyli na seksualne przyjaźnie z młodymi chłopcami od wieków.

Prowadzona, przez zakon Jezuitów Berlińska „Canisius Colleg”, jest szkołą elitarną, przygotowującą kandydatów na studia. Jej wychowankowie, zajmują najczęściej eksponowane stanowiska w społeczeństwie niemieckim. Muszą być posłuszni, bo ich kościelni wychowawcy znają ich sekrety z dzieciństwa! Jak ustalono, wykorzystywanie seksualne uczniów tej szkoły, nie było czymś sporadycznym, a systematycznym i trwało dziesiątki lat.

Nie ma końca pederastii wśród kleru, a jak ktoś nie wie, grecki termin „paiderastos” oznacza dorosłych, starszych mężczyzn, którzy wykorzystują seksualnie młodych chłopców. Wygląda na to, że to zboczenie seksualne znanej już apostołowi Pawłowi i wczesnemu kościołowi helleńskiemu przetrwało zakamuflowane wśród katolickiego duchowieństwa i trwa ciągle, chociaż dzisiaj zamiast o pederastii księży mówi się o pedofilii duchownych.

Na policję w Niemczech zaczęły się zgłaszać ofiary kościelnego molestowania sprzed lat. Obydwaj podejrzani wystąpili z zakonu i obecnie przebywają poza granicami Niemiec. Policja wyjaśnia pedofilski skandal. Przełożony zakonu jezuitów o. Stefan Dartman z powodu koszmaru, jaki spotkał dzieci, wyraził zaledwie „głębokie ubolewanie”, chociaż jako przełożony doskonale wiedział chociażby ze spowiedzi, co robią z dziećmi podopieczni.

Z powodu afery pedofilskiej obserwuje się znaczny wzrost liczby wystąpień z Kościoła katolickiego w Niemczech. Kilkadziesiąt tysięcy niemieckich katolików wystąpiło z Kościoła. Dla przykładu: tylko w diecezji Augsburga: 11 tys. 351 osób w 2010 roku wobec 6953 w 2009 roku. „Süddeutsche Zeitung” poinformował niedawno o statystykach, według których coraz więcej niemieckich katolików przechodzi także do Kościoła ewangelickiego.

Ponad 200 osób – ofiar księży pedofilów i innych pracowników Krk, przerwało milczenie, występując z oskarżeniami o wykorzystywanie seksualne i stosowanie sadystycznych metod wychowawczych w placówkach prowadzonych przez, Kościół katolicki w Niemczech. – Pierwsze przypadki zanotowano w „Canisius Colleg” prywatnej szkole Jezuitów w Berlinie. Od tego czasu, fala oskarżeń o seksualne wykorzystywanie małoletnich przez księży, wstrząsnęła Niemcami.

– W marcu 2010, zakon pedofilskich benedyktynów w Ettal w Bawarii, odwiedziła niespodziewanie policja, kiedy to kilkunastu byłych uczniów, wystąpiło z oskarżeniami o wykorzystywanie seksualne. – Thomas Pfister powiedział na konferencji prasowej że jeden z księży pedofilów, opublikował na znanym gejowskim portalu, półnagie zdjęcie ucznia. (…) Jest oczywistym, że masowe wykorzystywanie seksualne i bicie uczniów nie mogłoby być realizowane bez wiedzy, kierownictwa zakonu i prowadzonej przez ten zakon, kierownictwa szkoły”.

– Zbulwersowana opinia publiczna Niemiec, żąda od administracji Kościoła katolickiego i reprezentujących jej polityków, zdecydowanego działania w postaci wyjaśnień, dochodzeń, ukarania winnych i zadośćuczynienia ofiarom. – Rozszerzający się skandal pedofilski, tym razem z niemieckimi księżmi w roli głównej, na marzec 2010 objął już 24 z 27 niemieckich diecezji.

– Dochodzenia wykazały, że podobnie jak w innych krajach, biskupi niemieccy, podejrzanych czy oskarżonych o pedofilstwo księży, przenosili z parafii na parafie, nie przywiązując żadnej wagi do pomocy ofiarom, dbali jedynie o dobro księży i instytucji kościelnej. Przez dziesiątki lat, podobnie jak w innych krajach, biskupi niemieccy, wypełniali rozporządzenia tajnych instrukcji Watykanu, nakazujących pomoc nie ofiarom a oskarżonym o wykorzystywanie seksualne, księżom.

Katolicka szkoła w mieście Mindelheim w Bawarii: Chłopcy w wieku 13 do 15 lat, po upiciu alkoholem, wykorzystywani byli seksualnie, przez katolickich nauczycieli. W niektórych przypadkach, miał miejsce gwałt!

Katolicka szkoła, w. Blasien Colleg w Black Forest – byli uczniowie oskarżają, księży i innych pracowników Kościoła katolickiego o molestowanie seksualne.

Szkoła im. św. Ansgar w Hamburgu, jest następnym miejscem, horroru wykorzystywania seksualnego małoletnich uczniów, przez księży i innych, pracowników Kościoła katolickiego.

I pewnie dlatego uwagę wiernych Kościoła katolickiego odwraca się od Rzeczywistości ku domniemanej świętości Karola Wojtyły aka Jana Pawła II. Owce mają nie wiedzieć i beczeć w parafialnym chórze przeciwko ofiarom wilków w sutannach winnych molestowania, gwałcenia i wykorzystywania dzieci, a wszystko za pieniądze z mszalnej tacy i kolędowe opłaty!

„JA BYŁEM WYKORZYSTYWANY PRZEZ KSIĘDZA”

Scharbeutz – Niemcy (CNN) – Norbert Denef, mówi że przez dziesiątki lat, nie mógł mówić o zbrodniach popełnionych przeciwko niemu w czasie jego dzieciństwa w Niemczech. Dorastał, ożenił się i został ojcem, ale nigdy nie udało mu się powiadomić jego rodzinę, co tkwiło w nim, oraz o bólu który jadł go od wewnątrz. Był przygnębiony, myślał o samobójstwie

„(…) Pewnego ranka, stanąłem przed lustrem i chciałem to powiedzieć. Pamiętam że chciałem, wydusić z siebie, proste: Ja … Ja… ale nie mogłem mówić, moje drżące wargi były tak ciężkie, że nie potrafiłem nic powiedzieć dalej. Stałem tam, przez kilka minut, płacząc wydusiłem z siebie wreszcie: Ja byłem wykorzystywany seksualnie przez księdza”.

„Tragedię, która spędzała mi sen z powiek i przysparzała codziennie cierpienie, gryzłem w sobie przez dziesiątki lat.

I nagle tam przed lustrem, nadeszła oświecająca myśli” – mówi pan Denef. „(…) To co czynie jest złem, bo chroni zło, umrę pewnie już niedługo, zabierając swoją tajemnice do grobu”. Postanowił wtedy, że zrywa na stale z milczeniem i nikt i nic nie będzie już w stanie go powstrzymać, przed ujawnieniem faktów seksualnego molestowania z dzieciństwa.

– Norbert Denef, był wychowankiem katolickiego domu dziecka i jak wielu jego kolegów, wykorzystywany był seksualnie przez wiele lat.

„(…) Kiedy się to działo, nie czułem bólu, byłem w szoku… to tak jakby ciało, odłączyło się od umysłu… dodaje… zamykali się z nami w izolatce, czasami podawali nam przed gwałtami leki, które nas obezwładniały. Kościół przeprosił mnie i wypłacili, 30 tysięcy EU, ale zmusili do podpisania dokumentu, w którym był zapis, że sposób załatwienia sprawy i moje przeżycia zachowam dla siebie w tajemnicy. Jeśli tego nie uczynię, będę musiał zwrócić, pieniądze. Postanowiłem inaczej, nikt mnie już nie uciszy. Chcę mieć pewność, że inne dzieci, nie spotka to co mnie spotkało”.

Pan, Norbert Denef jest jednym z niewielu ofiar, wykorzystywania seksualnego, którzy zdecydowali się mówić publicznie o przestępstwach seksualnych, księży Kościoła katolickiego. Zachęcamy ofiary kleru katolickiego w Polsce. Nawet jak wzięliście pieniądze za milczenie, a takich jak wy milczących owiec jest tysiące, przestańcie milczeć, zacznijcie pisać, chociażby na blogach. Niech wszyscy wiedzą czym jest papieski Kościół katolicki, bo jest on taki jak wszędzie na świecie. Ucisz ofiary, chociaż nie ma prawa wymagać milczenia nawet jak płaci swoje marne srebrniki za milczenie!

Niemiecki Minister Sprawiedliwości, Sabine Leutheusser-Schnarrenberger – „Spodziewam się od administracji Kościoła katolickiego, wyczerpujących informacji, dotyczących podjęcia kompletnego dochodzenia”.

Kanclerz Niemiec, Angela Merkel – „(…) Musimy zmienić prawa dotyczące przedawnienia tego obrzydliwego przestępstwa, jakim są przestępstwa pedofilskie”

„Tak jak to ma miejsce w Polsce i wszystkich innych krajach, dotkniętych plagą księży pedofilów, biskupi niemieccy, zgodnie z instrukcjami Watykanu, przez dziesiątki lat, zgłoszenia wykorzystywanych seksualnie, traktowali jako atak na wiarę i ich „świętą instytucje”. Interes instytucji przedkładano, nad dobro ofiar. Biskupi, przesyłali księży pedofilów z parafii na parafie. A domagających się ukarania księży pedofilów czy choćby, odsunięcia ich od pracy z małoletnimi, dyskredytowano i zastraszano ekskumuniką czyli wyklęciem z kościoła. Zgromadzone dokumenty dotyczące, przestępstw seksualnych księży i ich ofiar po przygotowaniu ich przez tzw. „sądy biskupie”, przetrzymywano w archiwach Watykanu, używając je do niszczenia ofiar. Wielka burza przechodzi obecnie przez Krk w Niemczech. Burza, która może przerodzić się prawdziwe trzęsieni ziemi, podobne do irlandzkiego czy amerykańskiego.” – pisze na swoim portalu Wincenty Szymański, ofiara molestowania seksualnego w diecezji płockiej w Polsce, jednej z najbardziej pedofilskich.

Zakon Maltański: Ofiary księży pedofilów na Malcie

Afera pedofilska Kościoła katolickiego ujawnia się w coraz to nowych miejscach. Prawda o katolickim kościele jak oliwa wypływa na wierzch. Ofiary księży pedofilów z Malty w liście do papieża Benedykta XVI z 2010 roku wyraziły ubolewanie i oburzenie tym, że sprawcy wykorzystywania nie tylko nie zostali przez Kościół katolicki ukarani, ale wciąż zajmują swe wysokie miejsca w kościelnej hierarchii. List przytoczył w styczniu 2011 włoski dziennik „La Repubblica”. List sześciu ofiar wykorzystywania, które spotkały się z Benedyktem XVI podczas jego zeszłorocznej wizyty na Malcie, nie jest – jak podkreśla gazeta – atakiem pod adresem papieża, ale ostrą i na razie grzeczną prośbą o pomoc.

„Wciąż cierpimy i nadal, po siedmiu latach nie spotkała nas sprawiedliwość. Bardzo prosimy, niech Wasza Świątobliwość nam pomoże”- napisali autorzy. Ludzie ci, cytowani na łamach rzymskiego dziennika, zapytali: „Dlaczego Kościół katolicki na Malcie chroni dalej te skandale? Dlaczego księża przyznali się w 2003 roku, a teraz wszystko toczy się dalej, jakby nic się nie stało?”.

Według sygnatariuszy listu księży-pedofilów nie spotkała żadna kara, a sprawcy wykorzystywania w sali sądowej wciąż deklarują się jako niewinni, choć wcześniej przyznali się w zeznaniach złożonych na policji. Trwający od siedmiu lat proces sądowy jeszcze się nie zakończył, bo Zakon Maltański i Opus Dei, kościelne sekty torpedują działania wymiaru sprawiedliwości wobec mafii kościelnych pederastów.

Jeden z autorów listu powiedział: „Na Malcie Kościół, władza polityczna i sąd to jedno. Do tego stopnia, że na salę sądową przyszedł minister, by złożyć zeznania na korzyść księży pedofilów. Niewielu, także w opozycji, chce nas bronić. Ludzie są bardzo religijni i boją się dotknąć zboczonych księży”.

Przesłanie do Benedykta XVI otrzymał również ksiądz Charles Scicluna, promotor sprawiedliwości, czyli odpowiednik prokuratora w Kongregacji Nauki Wiary, zajmujący się tam przypadkami pedofilii. Pochodzący z Malty ksiądz wyraził ubolewanie z powodu tego, jak do tego skandalu podchodzą w jego kraju władze i Kościół. „Powolność ta grozi zniweczeniem wysiłków Benedykta XVI na rzecz porządków w Kościele i podsyceniem frustracji ofiar”- konstatuje dziennik. Jednakże papież Benedykt XVI podobnie jak jego polski poprzednik nie są zainteresowani karaniem ani nawet ujawnianiem księży pedofilów. Instrukcja nakazująca zastraszanie ofiar, a chronienie zboczeńców ciągle przecież obowiązuje i gdzie się jeszcze to udaje, skandale pedofilskie się wycisza i utajnia.

Kościół w Belgii ujawnia 134 księży pedofilów

To jest dopiero skandal w kościele katolickim. Belgijscy deputowani ze specjalnej komisji badającej przypadki pedofilii w Kościele dostali od Kościoła katolickiego ciekawy dokument. Jest nim raport belgijskiej hierarchii dotyczący pedofilii w szeregach księży. Wynika z niego porażająca wręcz bezkarność zboczeńców w sutannach. Na 134 zidentyfikowanych księży pedofilów, Kościół ukarał… 22. Oczywiście najwyższą możliwą w Kościele karą czyli odsunięciem od pełnienia obowiązków kapłańskich. Tylko 21 trafiło do więzienia, mimo tego, że przełożeni pedofilów i świecki wymiar sprawiedliwości powiadomiono o 70 procentach przypadków. Ofiary pedofilów pewnie tłumią gorzki śmiech słysząc jak były prymas Godfried Daneels zapewnia, że Kościół katolicki nigdy nie chciał tuszować tego typu przypadków. Liczba ukaranych świadczy dobitnie o czymś wręcz przeciwnym. A sam kardynał Daneels namawiał przecież jedną z ofiar do milczenia.

Obecny prymas, André Léonard próbuje ratować wizerunek Kościoła solidaryzując się z ofiarami w specjalnych oświadczeniach. I obiecując: „Mogą liczyć na odszkodowania.”

Piękna deklaracja, ale nie zmienia faktu, że tylko jednego na sześciu pedofilów w sutannach dotknęła kara. Licząc tylko ujawnione przypadki, bo wciąż pojawiają się nowe oskarżenia. A wierni nie mogą zbytnio ufać, że prymas zechce ukarać księży pedofilów.

Swoją drogą, to postępowanie belgijskiego Kościoła wobec pedofilii w swoich szeregach tylko potwierdza ponury dowcip o tym, że najgorsze co może za nią w Kościele grozić, to przeniesienie księdza zboczeńca do innej parafii, aby miał dużo świeżych dzieci do wydymania.

Jak ksiądz Roman w Polsce molestował Żanetę

Oto jak wygląda typowe molestowanie przez typowego księdza w katolickiej parafii!

Żaneta K. z Bielic koło Pyrzyc miała niespełna 13 lat, gdy po raz pierwszy spotkała księdza Romana B. Uczył ją wtedy religii. Uczniowie byli zachwyceni duchownym, bo nie dość, że przystojny, to jeszcze potrafił zażartować, opowiedzieć ciekawą historię. Żaneta była wtedy w ostatniej klasie szkoły podstawowej. Nieśmiała, trzymająca się na uboczu, skromnie ubrana. Miała problemy z matematyką, a ubogich rodziców nie stać było na drogie korepetycje – zauważa „Fakt”.

Ksiądz Roman B. ze Stargardu Szczecińskiego dowiedział się o kłopotach z nauką Żanety. Zaoferował jej pomoc. Duchowny stał się częstym gościem w domu, w którym dziewczynka mieszkała z rodzicami. A ci byli bardzo szczęśliwi, że ich córka znalazła pomoc w tak szanowanej osobie jak ksiądz Roman. Jeszcze wtedy przez myśl im nie przeszło, że duchowny bez skrupułów uwiedzie i uzależni od siebie dziewczynkę – pisze „Fakt”. Kiedy załatwił jej miejsce w prywatnym katolickim gimnazjum w Szczecinie, jej rodzice myśleli, że ksiądz Romek to anioł, który ich córeczce uchylił właśnie nieba. A tak naprawdę zmienił życie dziewczynki w piekło – dodaje gazeta.

To, co działo się w czasie, gdy Żaneta była poza domem, udało się odtworzyć na podstawie policyjnego śledztwa. Okazało się, że dziewczynka była na każde zawołanie księdza. Niewinne spotkania powoli zamieniały się w wyuzdaną grę. Duchowny zaczął najpierw muskać 13-latkę po ramieniu, potem domagał się pocałunków. Wreszcie, jak wynika z ustaleń prokuratury, przekroczył tę najbardziej intymną barierę. Żaneta próbowała powiedzieć: dość! Chciała się wyrwać z tego chorego układu. Ale za każdym razem słyszała, że o wszystkim dowie się jej rodzina i ludzie we wsi. Miała milczeć i pokornie wykonywać każde polecenie księdza Romana – oburza się „Fakt”.

Rodzice Żanety dziwili się, że ich ukochana córka stała się markotna, zamknięta w sobie, podupadła na zdrowiu. Bardzo opuściła się w nauce i wymyślała byle pretekst, aby tylko nie jechać na zajęcia do Szczecina. W końcu wróciła do gimnazjum w rodzinnej wsi. Ale tu też nachodził ją ksiądz Roman. Żaneta chciała nawet skończyć ze sobą. Kilkakrotnie próbowała popełnić samobójstwo – martwi się dziennik. Próby samobójcze to typowe zachowania dzieci molestowanych seksualnie, szczególnie przez księży jak i inne osoby o tzw. wysokim i nienaruszalnym autorytecie moralnym.

To prawdopodobnie podczas spotkania ze szkolnym pedagogiem nie wytrzymała i opowiedziała o swym prześladowcy w sutannie, a ten zawiadomił policję. Gdy śledczy ustalali szczegóły, duchowny postanowił uciec za granicę. Poprowadził ostatnią mszę św., na której pożegnał się ze stargardzką młodzieżą. Decyzję o zatrzymaniu duchownego śledczy podjęli w ostatniej chwili. Od samolotu, którym miał uciec z kraju, duchownego dzieliło zaledwie kilkadziesiąt kroków. Wtedy na jego przegubach zatrzasnęły się kajdanki – ujawnia „Fakt”.

Po zatrzymaniu, podczas pierwszych przesłuchań, ksiądz Roman przyznał się do większości zarzutów. „Zarzuty dotyczą naruszenia wolności seksualnej osoby małoletniej” – tylko to ujawniła gazecie prokurator Jolanta Śliwińska ze Szczecina. Wiadomo też, że potem kapłan próbował odwołać swoje zeznania. Prokuratura wykluczyła jednak pomyłkę i twierdzi, że dowody są mocne. To stanowisko poparł sąd i wysłał Romana B. na trzy miesiące do aresztu. Ksiądz przez władze kościelne został zawieszony w posłudze duszpasterskiej – pisze „Fakt”.

„To dla nas bardzo bolesna sprawa. On jest przecież naszym bratem” – powiedział reporterom „Faktu” ksiądz Jarosław Staszewski, proboszcz parafii świętego Józefa ze Stargardu Szczecińskiego, w której ksiądz Roman był wikarym. Za to, co zrobił, może spędzić najbliższe 12 lat w więzieniu. Ksiądz Roman B. w pierwszej instancji w Stargardzie Szczecińskim dostał 8 lat pozbawienia wolności za lata wykorzystywania seksualnego dziecka. Sąd drugiej instancji w Szczecinie, zawisły na łańcuchu kurii diecezjalnej i sekty Opus Dei zmniejszył wyrok do zaledwie 2 lat pozbawienia wolności. I zwolnił warunkowo śmierdzącego watykańskiego pedofila, aby ksiądz zboczeniec mógł sobie dalej bzykać małolaty poniżej lat 15-tu!

Drodzy Rodzice, jeśli ksiądz pomaga waszym dzieciom, załóżcie dziecku podsłuch! I nigdy nie puszczajcie dziecka samego do księdza na plebanie ani na wycieczki.

Czy kłamca, hipokryta może być świętym?

W Kościele rzymskim tak!

1. Kłamca. Określił – „W całych dziejach misjonarstwa nie ma niczego wspanialszego” – tak określił ewangelizację na ziemiach Republiki Dominikańskiej. Fakt – Biskup Las Casas opisał jak było naprawdę, mordy, gwałty, palenie żywcem Indian. Takich smaczków czyli zafałszowań jest więcej.

„Kiedy katoliccy misjonarze po raz pierwszy przybyli do Afryki mieli Biblię, a my mieliśmy ziemię. Powiedzieli nam: „Módlmy się”. Zamknęliśmy oczy do modlitwy. A kiedy je otworzyliśmy – my mieliśmy Biblię, a oni ziemię.” – Arcybiskup Desmond Tutu

Jak pisał św. Paweł – Kłamstwo dla dobra Kościoła nie jest grzechem.

2. Uporczywy wysiłek w celu kanonizacji papieża hitlerowców Piusa XII. Który otwarcie popierał Hitlera. Gdy ten ruszył na ZSRR oświadczył „niczego bardziej nie pragnę niż zwycięstwa Fuhrera”, podkreślał wielokrotnie, że katolik Adolf Hitler jest prawowitym przywódcą Niemców, a kto odmawia mu posłuszeństwa, ten grzeszy. Oraz co wpisuje się poetykę – oddanie hołdu Alojze Stepinaćovi – zbrodniarzowi – nie jednemu zresztą.

– Jose de Anchieta (beatyfikacja 1980), jezuita, który głosił dewizę: „Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje”. Odpowiedzialny za ludobójstwo Indian Ameryki Południowej w XVI w. JP2 wynosząc go na ołtarze, nazwał go „apostołem Brazylii, wzorem dla całej generacji misjonarzy”.

– Josemaría Escrivá de Balaguer, założyciel i pierwszy prałat Opus Dei. Escrivá był określany przez starych członków Opus Dei jako megaloman, pronazista, antysemita, zarozumialec, łatwo wpadający w gniew i kłamliwy, związany ponadto z reżimem frankistowskim. Nie było to jednak przeszkodą dla Jana Pawła 2, który wręcz go czcił, by pośpiesznie go beatyfikować, co było kontrowersyjne nawet dla samego Kościoła. „Droga” – książka napisana przez Escrivę mówi: „Być posłusznym to droga bezpieczna. Być ślepo posłusznym przełożonemu to droga do świętości”. Zdaniem wielu byłych członków, Opus Dei cechują metody działania, werbowania i formacji, bardzo identyczne z metodami niektórych znanych z manipulacji sekt religijnych. Samo Opus Dei miało szerzyć i narzucać poprzez politykę, doktrynę katolicką. Jak stwierdził Jan Paweł 2: „jedyną organizacją kościelną całkowicie mi wierną jest Opus Dei” (El Pais, 16.08.2001). Jan Paweł 2 beatyfikował Escrivę 19 maja 1992 roku, a 6 października 2002 roku, w 27 lat po śmierci, kanonizował.

3. Chronienie malwersantów i oszustów finansowych oraz pedofilów – Arcybiskup Cody, Arcybiskup Marcinkus, kardynał Villot. Szczególnymi względami darzył opusdeistycznego „mafioso” Marcinkusa, którego zaszczycił prezesurą Banku Watykańskiego a w 1981 roku obdarzył funkcją przewodniczącego Komisji do spraw Państwa Watykańskiego, pomimo, że ten już wtedy był poszukiwany międzynarodowymi listami gończymi. wszak ludzie przysparzający bogactw Kościołowi są już za życia świętymi i nietykalnymi. Faworyzował też oficjalnie oszusta i pedofila ks. Marciala Degolado z katosekty Legionów Chrystusa.

4. Puste frazesy – Żebrakom i głodującym rzekł -” Biednymi wobec Boga są również tzw. bogaci”. Rozumiem, że miało to pocieszyć biednych! Z pełnym brzuchem przemawiał do rodzin w Rio de Janeiro – „Niech rodziny, które cierpią biedę, nie upadają na duchu, niech nie uważają walki za swój ideał ani BOGACTWA za pełnię szczęścia… starajcie się pokonać troskę nadzieją”. Takich kwiatków Jana Pawła 2 jest niezliczona ilość.

5. Likwidacja antyfaszystowskiego ruchu „teologii wyzwolenia” i przyzwolenie na uciszenie Arcybiskupa Romero. Był on niewygodny ponieważ przedkładał stronę biednych i uciśnionych, nagich, piętnował postawę wysokiego kleru, nad interesy Watykanu który nie wahał się kolaborować z przestępczym reżimem.

6. Kult Maryjny to wskazanie przez Jana Pawła 2 wszystkim kobietom ich „właściwego” miejsca. Kościół, dzieci, kuchnia. Mają być wszystkie „pustym naczyniem”, wierne i poddane. Milczące i oddane swoim panom i pasterzom, tyranom i gwałcicielom. Kościół kobietom mówi „NIE”, ale na pederastię duchownych przymyka oko, a nawet ją zaleca, byleby dzieci nie było ani alimentów.

7. Ekumenizm Jana Pawła 2 to obłuda – jak mawiał – wszystkie inne kościoły znają tylko fragmenty prawdy „…tylko przez drogę jedności z Rzymem” można dostąpić zbawienia.

8. Pycha wynikająca z przekonania posiadania monopolu na PRAWDĘ – zbawienie każdej osoby tylko w Chrystusie katolickim, rzymsko-katolickim. Vide encyklika „Dominus Iezus”.

Zatem wszyscy inni nie mający „szczęścia” usiąść na kolanach kapłana katolickiego są potępieni.

9. Uczynienie faszystowskiej sekty Opus Dei osobistą prałaturą papieską – niezależną instytucją nie podlegającą kontroli hierarchii kościelnej. Tym samym pozwolenie na samowolną działalność w wielu niejawnych sferach. Zezwolenie i popieranie sekciarskiej działalności mającej na cel infiltrację środowisk gospodarczych, naukowych i politycznych świata.

10. Ujawniane są świadectwa, że robił wszystko aby zatuszować skandale pedofilskie w Irlandii a wcześniej Jan Paweł 2 bezwzględnie wymagał od swoich podwładnych respektowania wytycznych: tajnej instrukcji autorstwa kard. Alfreda Ottavianiego „Instructio De Modo Procendendi In Causis Sollicitationis”, podpisana w 1962 roku przez papieża Jana XXIII, zakazująca ujawniania przypadków pedofilii pod groźbą klątwy dla ujawniających i nakazującą skłanianie ofiar do milczenia też pod groźbą klątwy (źródłem przecieku poza Kościół katolicki jest katolicki ksiądz Thomas Doyle, który treść opracowania wraz z wytycznymi ujawnił w 2003 roku) . Drugi dokument – „Crimen sollicitationis”, także wydany w 1962 r. W myśl litery opracowania należy niezwłocznie otoczyć opieką księdza, oskarżonego o seksualne wykorzystywanie małoletniego i przenoszenie go z parafii do parafii. Skandal seksualny musi być opanowany i pójść w zapomnienie. Buntownicy i osoby, które do niego doprowadziły, zneutralizowani i ukarani. Skutkiem tego, zaszczuta rodzina ofiary musi opuścić miejscowość, w której mieszka, albowiem za sprawą agitacji z ambony, jest ona przedmiotem ostracyzmu ze strony wspólnoty lokalnej.

Ze względu na to, że obowiązuje on wszystkich biskupów katolickich na całym świecie – postępowanie Kurii diecezjalnych w stosunku do wydarzeń seksualnego wykorzystywania dzieci przez księży jest podobne i to właśnie sprowokowało prowadzących śledztwa do przekonania, że muszą istnieć jakieś wspólne ustalenia dotyczące tego problemu. Dalsze dochodzenia przyniosły ujawnienie się osób, które udostępniły pisaną po łacinie kopię tego dokumentu. Uważa się, że dochodzenie państwowej komisji w sprawie masowego wykorzystywania seksualnego małoletnich w Irlandii, doprowadziło do odkrycia kompromitującego Kościół tajnego dokumentu.

Owocem polityki Jana Pawła 2 wobec przestępstw seksualnych niższego i wyższego kleru są obecnie procesy i odszkodowania wielomilionowe w euro i dolarach. Na jego polecenie przestępcy seksualni w sutannach byli chronieni przed świeckim wymiarem sprawiedliwości. Czy mamy sypać nazwiskami? Każdy z Was może wrzucić odpowiednie hasło i wyskoczą nazwiska kleryków, purpuratów a nawet kardynałów „umoczonych” w te „niewinne” gry.

11. Rujnujące gospodarkę państw konkordaty. Czego przykładem jest Polska. Konkordat z Polską to miał być „prezent” dla papieża Karola Wojtyły, kosztem milionów obywateli RP różnych wyznań i poglądów. Kosztem sierot i wdów, kosztem wielodzietnych rodzin. Kosztem bezrobotnych i ludzi pozbawionych perspektyw TUCZY się Watykan i jego funkcjonariuszy wielomiliardowymi kwotami (około 7 miliardów zł rocznie).

12. Pozorowanie działań mających otworzyć Kościół na ludzi i czasy współczesne. Faktycznie zaś doprowadził do negacji większości ustaleń Soboru Watykańskiego II zwołanego przez Jana XXIII. Uwstecznienie nastąpiło w takich dziedzinach jak teologia – zamykanie ust i pozbawianie praw do nauczania tych teologów, którzy ośmielają się mieć odmienne zdanie niż centrala watykańska, instrumentalne traktowanie wiernych i niższego kleru – casus księży robotników, czy księży związanych z „teologią wyzwolenia”. Prowadzenie polityki kadrowej promującej ludzi zaściankowych, pozbawionych inwencji i kreatywności. Casus Ratzingera. Czyli BMW – bierni, mierni, wierni.

Kto podważa świętość Karola Wojtyły – JP2?

W dniu 16 października 2010 mija 32-ga rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. Jako Jan Paweł II ponad 26 lat zasiadał na Stolicy Piotrowej i odszedł w opinii rzekomej świętości, ale wśród skandali pedofilskich i afer finansowych pokazujących prawdziwe oblicze kleru i zakonników. Papież z Polski na pewno zostanie wyniesiony na ołtarze, ale wszystko, co nie służy beatyfikacji, może ją opóźniać. Słynna jest afera z Matką Teresą z Indii, która przez JP2 została uznana za rzekomą świętą, a w rzeczywistości dokonywała wielomilionowych malwersacji finansowych, odmawiała lekarstw umierającym na ciężkie choroby oraz przepuszczała ogromne sumy w luksusowych kasynach na wycieczkach np. do Dubaju czy Las Vegas.

Informacje, jakie ujawnił włoski watykanista Giacomo Galeazzi w rozmowie, którą dziennikarze opublikowali w pierwszy piątek 2011 roku, wywołały ogromne zainteresowanie, ale i zaniepokojenie czytelników. Niektórzy Polacy, niezrażeni kościelną pedofilią z niecierpliwością oczekują beatyfikacji Jana Pawła II, a Galeazzi zapowiada, że w przygotowywanej książce „Tajemniczy Wojtyła” przedstawi wiele kontrowersyjnych szczegółów pontyfikatu papieża Karola Wojtyły z Polski. Czy rewelacje watykanisty mogą spowolnić beatyfikację Jana Pawła II?

Biskup Tadeusz Pieronek nie ma wątpliwości, że proces beatyfikacyjny toczy się normalnym tempem i nic nie zapowiada, aby miał ulec spowolnieniu. Na pewno nie wpłyną na to opinie dziennikarzy. – Wyciąganie znanych już i zbadanych informacji zaczęło się we Włoszech z chwilą, gdy postulator ks. Oder ogłosił, że sprawy mają się dobrze. Proces beatyfikacyjny to nie rzecz, którą mogą miotać medialne wiatry – uważa biskup Pieronek.

Prawicowy publicysta faszystowsko-katolicki Tomasz Terlikowski z sekty Fronda podziela opinię, że ujawnione przez Galeazziego związki Jana Pawła II z Bankiem watykańskim, który jakoby transferował za granicę mafijne pieniądze, m.in. dla Solidarności, nie opóźnią beatyfikacji. – Pierwszy etap procesu beatyfikacyjnego mamy już za sobą. Niewątpliwie badając problem heroiczności cnót Jana Pawła II, zajmowano się sprawami związanymi z zarządzaniem Watykanem – mówi Terlikowski. Przestępstwa kryminalne widać można popełniać i prać brudne pieniądze, jak się jest katolickim „Ojcem Świętym”.

Publicysta nie uważa jednak, by poparcie, jakim się cieszył w Watykanie założyciel Legionu Chrystusa ksiądz Marcial Maciel Degollado, mogło zastanawiać. Już w latach 70-tych XX wieku w Meksyku zarzucano mu m.in. pedofilię i posiadanie nieślubnych dzieci. – Papież Jan Paweł II doskonale o tym wiedział, gdyż inaczej nie podjąłby działań na rzecz krycia swojego biznesowego kolegi po fachu. Dlaczego informacje o pedofilii Maciela Degollago Jan Paweł II ukrywał? To już problem jego najbliższego wówczas współpracownika, księdza Stanisława Dziwisza – dziś biskupa krakowskiego, wówczas sekretarza papieża. Nie jest to poważny powód do podawania w wątpliwość świętości papieża – uważa Terlikowski – szef prawicowej politycznej sekty Fronda.

Publicysta „Tygodnika Powszechnego” ojciec Jacek Prusak przywołuje wypowiedź postulatorów procesu beatyfikacyjnego Karola Wojtyły aka Jana Pawła II, że podnoszone obecnie zarzuty były badane w procesie wstępnym i nie znalazły potwierdzenia. Nazwano je „przyszywanymi” lub „nieproporcjonalnymi”. – Jednak chociaż nie spowolnią one procesu beatyfikacyjnego, to przebadanie nowych wątków – jak choćby spraw związanych z księdzem Degollado – zajmie trochę czasu, a to może przesunąć datę wyniesienia papieża na ołtarze – twierdzi ojciec Prusak. Ksiądz pedofil Degollado założył słynne sataniczne „Legiony Chrystusa”, gdzie masowo molestował dzieci i niemowlęta, nawet własne potomstwo z tzw. „nieprawego łoża”.

Publicysta „Polityki” Adam Szostkiewicz twierdzi, że wszystko, co nie służy beatyfikacji, raczej będzie ją opóźniać. – To delikatna materia. Watykan nie lubi takich spekulacji w prasie, szczególnie gdy dotyczą papieża – podkreśla. Jednak nie wyklucza, że przypomnienie tych spraw może być zamierzone, a prawdziwym problemem, który komplikuje proces beatyfikacyjny, jest ujawnienie przez Wandę Półtawską korespondencji z Karolem Wojtyłą. Watykan mógł bowiem źle przyjąć fakt, także z prawnego punktu widzenia, przedostania się treści listów do opinii publicznej jeszcze przed zakończeniem procedur związanych z beatyfikacją.

– Trwa drugi etap procesu polegający na potwierdzeniu cudu, co wymaga czasu. Jeśli po jego zakończeniu ustalenie daty beatyfikacji wydłużałoby się, moglibyśmy mówić o zwłoce – Tomasz Terlikowski z sekty Fronda uspokaja wszystkich czekających na wyniesienie Jana Pawła II na ołtarze.

Spokój w kraju nad Wisłą?

Kościół katolicki w Polsce przechodzi kryzys pedofilski zadziwiająco suchą stopą. Z wyjątkiem sprawy abp. Paetza, który nadużywał władzy nad pełnoletnimi klerykami, nie słychać, by instytucja kościelna i duchowieństwo jako grupa miały problem z nadużyciami seksualnymi, np. na nieletnich. Czy rzeczywiście? Rocznie organy ścigania zajmują się zwykle kilkudziesięcioma zgłoszeniami w sprawie księży pedofilów, jednak większość spraw pod naciskiem kapelanów policji jest wyciszana.

W 2001 roku „Gazeta” opisała sprawę proboszcza z Tylawy, który przez lata molestował dziewczynki. Charakterystyczna dla części hierarchów Kościoła była reakcja abp. Józefa Michalika – oskarżenie „pewnych grup i środowisk” o kłamstwa. Arcybiskup wyraził solidarność z proboszczem pedofilem z Tylawy. Podobnie – tzn. oskarżeniem o robienie antykościelnej nagonki – zareagował ówczesny prymas Józef Glemp, gdy „Rzeczpospolita” opisała nadużycia molestatora kleryków abp. Paetza. Za karę redakcję przekazano około roku 2006 w łapy kierownictwa z sekty Opus Dei.

W roku 2002 w „Przekroju” scenarzysta i producent filmowy, niegdyś dziennikarz „Gazety”, Andrzej Saramonowicz opowiedział o molestowaniu go przez katolickiego księdza. Do wyznania ośmielił go skandal pedofilski w Kościele w USA i wstrzemięźliwa reakcja Jana Pawła II.

„W połowie lat 70-tych XX wieku – napisał Saramonowicz – jako 10-letni chłopiec byłem molestowany seksualnie przez księdza Olgierda Nassalskiego, marianina, proboszcza parafii Matki Boskiej Królowej Polski na warszawskim Marymoncie… Myślę, że najwyższa pora prawdę o Olgierdzie Nassalskim, księdzu-pedofilu, upublicznić… A swoją drogą, co za ironia z piekła rodem:… książka Nassalskiego nosi tytuł »Jak pracować nad charakterem«, a jej fragment brzmi: »Wychowawcy powinni pobudzać świadomość i wolność dorastających dzieci, aby w pełni angażowały się w samowychowanie seksualne«. Sposób, w jaki Łysy [tak chłopcy nazywali proboszcza] nas pobudzał, z pewnością zdruzgocze Ojca Świętego”.

Na wyznanie Saramonowicza nie zareagował w Polsce nikt. Ani Kościół, ani środki przekazu, ani – przykro przyznać – my, jego koledzy z „Gazety Wyborczej” (wymiar sprawiedliwości nie musiał; ks. Nassalski już wtedy nie żył). Chyba niezła ilustracja cytowanej tezy prof. Polaka o „wielkiej bezwładności i solidarności instytucji władzy – nie tylko kościelnych – polskich i watykańskich”.

Niewiele się od tamtego czasu zmieniło. Owszem, wypływają od czasu do czasu pojedyncze przypadki nagłaśniane przez upartych straceńców linczowanych na parafiach. Dominikanin o. Marcin Mogielski spisał relacje kilkunastu molestowanych chłopców z ogniska św. Brata Alberta w Szczecinie, a sprawę opisali w „Gazecie” Roman Daszczyński i Paweł Wiejas („Grzech ukryty w Kościele”, 10 marca 2008). Sprawę skazanego księdza, który wykorzystywał seksualnie nieletnich chłopców, a jednego z ministrantów namawiał do samobójstwa, opisał w „Polityce” Cezary Łazarewicz (27 czerwca 2009)…

Ksiądz Mirosław Szwajnoch za to jest przenoszony z parafii do parafii, bo gdzie się pojawia czy to w Zabrzu czy w Tarnowskich Górach, zaraz są wokół niego skandale z udziałem dzieci. Sprawa zatuszowana w Zabrzu woła o pomstę do nieba! Ukrywanie księży pedofilów, utajnianie spraw przeciwko księżom pedofilom to w Polsce norma rodem z okresu średniowiecznej katolickiej inkwizycji z której wyrósł tak popierany przez papieży faszyzm. Drodzy parafianie, zniknął wam nagle ksiądz albo wikary? Musieli go przenieść bo jakieś dzieci w waszej parafii były widocznie molestowane…

Kościół polski milczy w sprawie pedofilii własnej. Gdy jest sprawa, nie udziela informacji lub odkłada słuchawkę telefonu – jak pewien ksiądz dziekan, którego reporterzy „Gazety” pytali, czy o nadużyciach pedofilskich w Bojanie na Kaszubach powiadomił biskupa. A osoby takie jak Mohan Ryszard Matuszewski, co prowadzą od 1983 roku w Polsce terapie dla ofiar księży pedofilów są w Polsce bezwzględnie tępione i znieważane publicznie przez kościelną machinę propagandy. Mohan Ryszard Matuszewski w 1995 roku opisał i upublicznił jak ksiądz uczył go „religii miłości” swoim katolickim kutasem, upublicznił także wyznania ofiar molestowanych przez przeora Jasnej Góry i kilku paulinów. I za to został ogłoszony przez klerykalne media propedofilskie naczelnym sekciarzem i terrorystą III RP. Bo terapie ofiar księży pedofilów polegają także na relaksacji i jodze!

Jak się chronić przed pedofilią księży?

1. Nie pozwalać dzieciom chodzić na religię katolicką ani kontaktować się z księżmi.

2. Nie przyjmować po kolędzie, nie chodzić do katolickiego kościoła.

3. Uczyć dziecko mówić o wszystkich zaczepkach ze strony kleru.

4. Mówić głośno, wszędzie, zawsze i dużo o pedofilii kleru, księży i zakonnic.

5. Nie bać się nacisków ze strony pedofilskich księży ani prałatów, bo strach jest zawsze złym doradcą.

Redakcja i opracowanie:

inż. dr Adam Citkowski, Politechnika Śląska, aktualnie rencista

75 uwag do wpisu “JAN PAWEŁ II

  1. Papież czarnej mafii bandy paiderastos…

    Radzę się dokształcić i poczytać o czarnej loży tzw. katomasonerii jak P2, Opus Dei, Zakon Maltański, Ecclesia i kilku podobnych…

    To gorzej niż Cosa Nostra

    • Każdy kto był biskupem katolickim w Polsce za czasów PRL musiał być Tajnym Współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, gdyż tylko księża o długim stażu jako dobrzy, sprawdzeni TW dostawali od rządu, ówczesnego Ministerstwa d/s Wyznań Religijnych zgodę na nominowanie do sakry biskupiej. Zatem ksiądz biskup Karol Wojtyła także musiał być TW aż do czasy, gdy został papieżem.

      Współpracować Karol Wojtyła musiał z SB jako TW już w seminarium duchownym i jako wikary, a potem proboszcz i pracownik KUL, bo inaczej rząd Polski nie wydałby zgody na jego biskupią nominację, gdyby nie współpracował jak należy, a od opinii Służby Bezpieczeństwa PRL zależała zgoda na nominację, bez której kościół nikogo w Polsce nie wyświęcił na biskupa dysydenta jak to ma miejsce w Chinach.

      Zatem zlustrować, wywalić z Kościoła katolickiego trzeba wszystkich biskupów wyświęconych do roku 1989, włącznie z Arcybiskupami i kardynałami oraz prałatami. To są wszystko klechy skażone bliską i serdeczną współpracą z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Kartoteki większości z nich, w tym Karola Wojtyły Jana Pawła II starannie czyszczono już od roku 1989 roku. Jednak skoro zasada była taka, wymagana przez prawo PRL, że to państwo decyduje kto sakrę biskupią dostaje, znaczy że cała ta czerwona hołota w sakrach biskupich, to banda Tajnych Współpracowników PRL i moskiewska agentura w Polsce.

      Dziwne, że Cezary Gmyz były eSBek co czyścił kartoteki Wojtyły i Dziwisza jak sam w SB pracował jakoś tego nie wykrył?

      • Jeżeli to wszystko jest prawdą, to odechciewa się żyć. Tak nie robią zwierz A miało być „niebiańsko”ęta, to co szykują sobie sami ludzie, szczególnie ci na świecznikach, przerasta wyobrażnię.Smutno mi i straszno!

  2. W zasadzie to się przez te lata mówiło i pisało o tym w gazetach, ale jakoś kościelnym udawało się pozamiatać pod dywan te wszystkie papieskie „niedociągnięcia”. Wspaniała, rzeczowa kompilacja ! Dzięki Panie Adamie

  3. Kurna, jak miałbym z dwojga złego wybierać, to wolę już Ratzingera. On jest mniej fałszywy niż Wojtyła-polityk wyrachowany, obrońca pedofilów,wróg antykoncepcji, średniowieczny ciemniak… Jeeezuu, jak se przypomnę te jego niby śmieszne dowcipy do młodzieży i tą śmiejącą się młodzież, cały ten cyrk obłudny, nadmuchany balon pseudoświętości pedofilskiej. Kurna, już mi ciśnienie podeszło, muszę się uspokoić..raz,dwa,trzy…

  4. Co tam, że bzykał ministrantów teraz to będzię święty – cała Polska się raduje. Kurde już mi psycha nie wyrabia od tych katolskich bzdur. Ciemnota, zacofaniee, zwyrodnienia i krycie księżulków pedofilków to nasz katoland. Boże widzisz i nie grzmisz!

  5. „święty” kurnia. Nie wiedziałem, że za dymanie małych dzieci teraz można „świętym” zostać. W sumie, krycie tysięcy pedofilów i przymykanie oka na gwałcenie dziesiątek tysięcy bezbronnych dzieci jest się tak odpowiedzialnym jak by się tą zbrodnie samemu popełniło!

    Może i tu na ziemi kolesie pedofile obwołają go „świętym” ale z całego serca życze temu „świętemu” smażenia się na wieki w ogniu piekielnym i bycia dymanym przez piekielne kreaturny w piekielny sposób!

    Pozdro
    Szczepan

  6. Taka instytucja z takimi przywództwem nie może być po właściwej stronie (dobra, Boga). Efekty kurczowego trzymania się kościoła w Polsce są aż nad wyraz widoczne. Jeśli nie chcecie innego losu dala siebie i swoich dzieci, to nie reagujcie. Wojownik

  7. No i trafiła kosa na kamień. No i dobrze, że się tak stało, że nareszcie wszystkie szwindle tego satanisty wyszły na jaw! Czytajcie ludziska i piszcie co myślicie o tym zboczku w białej kiecce!
    Do piekła a nie do Nieba pójdzie zboczek – palić w kotłach ze smołą, w których się będzie smażył za swoje grzechy i przekręty z Opus Dei

  8. Nie ma to jak na kilka miesięcy przez beatyfikację puscic w neta artykuł o tym jaki to ZŁY był nasz papież, duma naszego narodu… luuudzie…. Wy wstydu nie macie….

    • Duma narodu? Chyba narodu koczkodanów albo pawianów.

      Jak ktoś, kto przyjaźnił się z takim pedofilem Hansem Groerem, krył tego zboka i mu pomagał może być dumą narodu?

      To chyba WSTYD i OBCIACH dla narodu, że najlepszy kumpel papieża JP2 zgwałcił 2 tysiące chłopców… A JP2 o wszystkim wiedział, bo święci zawsze wiedzą wszystko, Bóg im przecież OBJAWIA…

  9. Fajny artykuł, bardzo dużo informacji zestawionych razem które normalnie trzeba by długo szukać Karzdy Polak powinien to przeczytać i zacząć w końcu myśleć. Ojciec Święty JPII ze świętością nie ma nic wspólnego a jego proces beatyfikacji to farsa. To jest takie oczywiste, nie rozumiem dlaczego ludzie to łykają. Chciałbym żeby tak wszyscy mogli zobaczyć prawdziwe oblicze Kościoła Katolickiego, całą jego obłudę, obrzydliwość, zło które wyrządził, wszystkie tajne dokumenty, układy i umowy Watykanu i całej tej czarciej gromady. Nawet jeśli zdarzy się trochę szczerych dusz, księży, biskupów którzy również nie godzą się na zło zbrodni kościoła i chcą na prawdę realizować idee chrześcijaństwa to szczerze ich wspieram. Komu bliskie są sprawy duchowe to niezależnie od tradycji będzie niszczyć zło a promować dziedzinę Ducha w jak najczystszej formie. Ale mniejszość tych prawych księży, biskupów nie zmieni faktu, że najwyższa hierarchia kościoła katolickiego jest na wskroś zepsuta i zła, jest to zdegenerowana religia która zaśmieca umysły i serca mieszkańców tej planety. Oby jak najszybciej to się skończyło. Pozdrawiam. Jan

  10. Trzeba by tych Ojców świętych w ukrytej kamerze cały czas śledzić, żeby wiedzieć lepiej jakie robią przekręty i ile dzieci molestują seksualnie. Pedofilia w Kościele to niestety temat stary jak kościół. W Watykanie seks z dziećmi jest przyzwalany oficjalnie od 12-tego roku życia. Pewnie księża myślą że jak są funkcjonariuszami Kościoła to im tak wszędzie wolno od 12 lat.

    Czym byłby kościół bez zaufanych ministrantów, co dla księdza w obawie przed ujawnieniem bycia molestowanym zrobi się wszystko? Wiem to z autopsji. I co, mówił mi ksiądz. Powiesz całej szkole, żeby miałeś ch.ja w gardle i piłeś spermę księdza? Zlinczują cię, zobaczysz!

    I dziecko się boi. Policjanci straszą problemami z parafią i w szkole. Mówili: będziesz nikim, nie zrobisz kariery jak naskarżysz na księdza!

    Z kościołem nie można walczyć, bo się jest przegranym. tak nam mówili księża i policjanci, prokuratorzy. Daj sobie dzieciaku spokój. nie niszcz sobie życia. W sądzie z księdzem nie wygrasz, bo sędzia to kolega biskupa.

    I tak jest dymana ministrancka du.pa. Jak w przypadku księdza Wojciecha Torchały z Blachowni. Został zesłany z powodu pedofilii na zadupie. I tam od 2001 roku molestował i gwałcił dalej. Aż dostał od jednego ministranta, Dawida kosą po bebechach. teraz to gwałcony przez sześć lat były ministrant jest winien i siedzi w pierdlu. A to ksiądz powinien był siedzieć. Winny jest biskup Częstochowy, że pedofilię księdza tolerował, krył i pozwalał na kolejne molestowania w kościele. Katolicy powinni takich biskupów wywodzić w taczce na gnojnik i wywalać precz z diecezji.

    To my ludzie jesteśmy kościołem, a nie cioty i pedofile w sutannach!

    • aaaa toznowu to ten kościół katolski, tak?
      mmmmhm
      a jakiego Boga oni wierzą?
      Tego co to „nosił światło”? Lucyfera?
      Czy tego co powiedział to co ma Nergal wytatuowane na przedramieniu?
      Taka wiara papieża, biskupów i księży.
      A dla ludu żyd Jezus z żydówką Maryją!
      Amen

  11. Kościołem katolickim powinna się zająć prokuratura krajowa, jako niebezpieczną sektą! Przeszukać plebanie i kurie w poszukiwaniu wszelkich informacji o pedofilii i księżach pedofilach. I zlikwidować przedawnienia dla księży pedofilów. Karać zboczków dożywotnio.

    Niedługo katolicki pedofil wyjdzie z więzienia w Strzelcach Opolskich. To ciekawy temat, a gość jest tam więziennym ministrantem u kapelana. Swój swojego widać lubi…

    • Zboczki kościelne zawsze się ukrywali w Watykanie, a Jan Paweł II ich ukrywał i tuszował ich zbrodnie pedofilskie na dzieciach. I to ścierwo ma zostać świętym! TO już się w pale nie mieści nikomu, a już najwięcej we Włoszech strajków przeciwko temu było. U nas się nic nie mówi na ten temat, bo to temat tabu jest…

      • JPII był przeciwny ujawnianiu skandali pedofilskich… nie chciał aby media o tym mówiły głośno, chciał wszystko zataić i ukryć… czy takiego można nazwać świętym… skoro ukrywał fakt molestowań, gwałtów na nieletnich dzieciach był również temu winny…

  12. Informacje bez zadnego potwierdzenia. Wyzwiska bez poparcia jakimikolwiek faktami. Pięknie!

    Radzę wszystkim, którzy to przeczytali trochę się ogarnąć, bo -co może być dla niektórych szokiem- nie wszystko co jest napisane w Świętym Internecie jest prawdą.

    I jeszcze ten komentarz na dole dał mi dużo do myślenia:
    „Jak się chronić przed pedofilią księży?

    1. Nie pozwalać dzieciom chodzić na religię katolicką ani kontaktować się z księżmi.

    2. Nie przyjmować po kolędzie, nie chodzić do katolickiego kościoła.

    3. Uczyć dziecko mówić o wszystkich zaczepkach ze strony kleru.

    4. Mówić głośno, wszędzie, zawsze i dużo o pedofilii kleru, księży i zakonnic.

    5. Nie bać się nacisków ze strony pedofilskich księży ani prałatów, bo strach jest zawsze złym doradcą.”

    Aż tak restrykcyjne wymagania są potrzebne? Nawet chodzić do kościoła nie można, ani przyjmować księdza po kolędzie. No tak… jeszcze przypadkiem jakiś ksiądz zgwałci dziecko w konfesjonale, gdy to będzie w drodze do komunii 😀 To ma sens! 😀

    Ciekaw jestem czy komentarz zostanie skasowany…

  13. Czarny papież satanista Karolek Wojtyła z Wadowic. Reinkarnowany zbój Karol Wielki? To by pasiło? Dzieci powinny wiedzieć. A może Lenin, bo równie głupie bajeczki piszą o satanistycznym Karolku.

  14. Jan Paweł Dwa – wielka sekta zawsze zła
    Papiestwo wrogiem jest narodu
    Watykan Polsce narobił przez wieki smrodu…

  15. Jan Paweł II był Człowiekiem pełnym miłości. Wiedział, że Kościół jest atakowany i że Ci co chcą upadku Kościoła tylko czekają na okazję. Więc pewnie z tego względu sprawy pedofilii i gejostwa starał się rozwiązać w ramach Kościoła ? Czy miał Kochanki i Dzieci ? – raczej w to wątpię !!! Szukajcie Jedności z Bogiem, a nie próżnej sensacji bo naprawdę czas się kończy !!!

    • Skąd wiesz, że był człowiekiem pełnym miłości. Trzeba by poznać jego prawdziwe myśli i intencje. Media i sztab ludzi od tz. image dbał o to by JPII wyglądał na człowieka pełnego miłości. Jednak pewne obiektywne fakty zdają się temu przeczyć. Bo bez wątpienia głowa kościoła która wspiera politykę Watykanu chowania przypadków gwałtów księży na dzieciach pod dywan z miłością nie może mieć wiele wspólnego. Potępianie kondonów w Afryce gdzie miliony ludzi cierpią i umierają na ADIS też to przykładów miłosierdzia nie należy. Trzeba by na sprawę spojrzeć moim zdaniem obiektywnie, bez emocji i rozpoznać prawdziwe intencje JPII i hierarchii Watykanu które ukryte są pod medialnym, zewnętrznym obrazem.

      • pewnie że sztab ludzi od PRu dbał o JPII
        a co o Jezusie powiesz?
        12 speców od socjotechniki, czarnego PR-u, manipulacji masami tworzyli wizerunek Jezusa.
        Troche szkoda zę go potem ukrzyzowali. No ale widać poszli na całość. Cheli go zabić by mógł zmartwychwstać i mogli go ogłosić Bogiem. Sztab Boga? – to brzmi, nie?
        Ale jeśli tylko Twoje pozorne zycie jest ciągle na pokaz, jest maską i poza, to czy możesz ocenić innych przez nie-swój pryzmat??? I don’t think so…
        Nawet w czasie powtórnego przyjścia Chrystusa na ziemię powiesz – „masowe halucynacje” A potem umrzesz. I zostaniesz osądzony.
        Ja Cie nie osądzam. Sam się osądź i pomysl co jest ważne.

  16. Nie da rady. Jesli się jest obiektem ataków – a takim własnie jest wasza wspaniała organizacja czy tam Bractwo – to trzeba zewrzeć szeregi i wydać z siebie jeszcze więcej prawdy o tych zbokach pedofilskich, ku jeszcze „udoskonalonej” wiarygodności, uzupełnione artykuły o prawdę. W sposób który ma ksztaltować innych postawy
    W co drugim zdaniu macie pedofil.
    Może warto by się tym „sekciarzom” wojtyłowym, przyjrzec, bo tutaj to nie tyle Himawanti ile policja ma wiele do powiedzenia, bo dużo więcej wie o ruchaniu dzieci przez każdego księdza i niż do sądu spraw wnosi.
    Rozumiem jednak że ten głos utonie w zamętach szalejącego ognia nienawiści przeciwko wszystkiemu co od Boga pochodzi.
    PS by ktoryś z najbardziej oświeconych forumowiczów nie wpadł na najgłupszy z mozliwych wniosków – od razu piszę: jestem za tym by potepiać pedofilie wszdzie tam gdzie ona występuje. Szczególnie w Kościele, który od zła powinien być czysty. Ale kurwa nie jest i widac po księzach zboczkach, ze nie chce być!
    I dodaję: odpowiedzialność zbiorową do perfekcji doprowadziła inkwizycja katolicka, nie bawcie się w to tak i nie badźcie jak watykan. Ale księzy złapanych na pedofilii kastrujcie, chętnie pomogę!

  17. Papież, każdy papież, to przestępca. Zbrodnie inkwizycji, gnębienie mniejszości. Zbrodnie na innowiercach. Mordowanie bioterapii. Mordowanie medycyny naturalnej. To jest obraz papieży i papiestwa. papież to zło, szatańskie zło. Nie ma nic dobrego w żadnym papieżu.

    Bio-Markus

    • Też tak myślę. Szef zwyrodniałego, zepsutego pedofilstwem, inkwizycyjnymi mordami i żądzą zysku kościoła katolickiego nie może mieć w sobie nic dobrego. Jest to szef pedofilskiej mafii ot co. Po prostu widać, że to wszystko to jest teatrzyk. W szefostwie Watykanu, całej tej czarciej hierarchii nie ma nic z umiłowania spraw duchowych, Boga czy Jezusa. Teatrzyk świętości za którym jest ukryte śmierdzące czarcie gówno.. Zły wydaje się bielutki, tak to już jest.

  18. Artykuł znakomity.
    Ludziom potrzeba tej wiedzy o „czynach świętych” Jana Pawła II, bo mają świadomość i mentalność mroków średniowiecza, mimo, że żyją w wieku Atomu, To chyba wszystko o ” cudownym świętym papieżu” zostało wyjawione. No chyba, że coś z alkowy intymnego życia, bo jak wiadomo Karol Wojtyła w celibacie nie żył.

  19. TAK SAMO SĄ KSIĘŻA PEDOLFILE, JAK SĄ „FAŁSZYWI PROROCY”, „FAŁSZYWI PASTORZY”, W SPOŁECZEŃSTWIE PATOLOGIA BYŁA OD ZAWSZE, ALE TO NIE OZNACZA, ŻE WSZYSTKICH TRZEBA MIERZYĆ JEDNĄ MIARKĄ. JAK WIDAĆ W ŚWIECIE „SAMOZWAŃCZY PASTORZY” TEŻ JEST TO PATOLOGIA STRASZNA, WIĘC LUDZI, KTÓRZY UWAŻAJĄ SIĘ ZA PROROKÓW CZY BISKUPÓW NA ZIEMI TEŻ POWINNO SIĘ KARAĆ I POKAZYWAĆ GDZIE JEST ICH MIEJSCE. A PROPO PEDOFILII, LUDZIE PODAJĄCY SIĘ ZA UZDROWICIELI, PASTORÓW, TEŻ SĄ PEDOFILAMI! SORRY PANIE JAN PAWEŁ II, CZY BENEDYKT XVI, ALE PANA PAPIEŻA „EGO” JEST WIĘKSZE NIŻ TEN WSZECHŚWIAT KATOLSKI, WSPÓŁCZUJE SERDECZNIE, ALE PAN PAPIEŻ ZA BOGA NIE BĘDZIE ROBIĆ NA TYM ŚWIECIE, NIECH SIĘ PAN PAPIEŻ ZAJMIE SWOIM CHORYM „EGO” A NIE OCZERNIA BRACTWA OKULTYSTYCZNE, MOŻE ZAROZUMIAŁY CZŁOWIEK STOPY CAŁOWAĆ BOSKIM GURU Z INDII, MUSI SIĘ PAN PAPIEŻ Z TYM POGODZIĆ, ŻE Z PANEM BOGIEM PANIE NIE WYGRA, A PANA PAPIEŻA MĄDROŚĆ I WIEDZA, WYCHODZI NIE Z TEGO ŹRÓDŁA, Z KTÓREGO WYSZEDŁ KAŻDY WEDYJSKI GURU! NA PEWNO WIEDZĘ PAN PAPIEŻ POSIADA, PRZYKRE TO JEST, ŻE WYMIERZA PAN PAPIEŻ TAKI CIOS W STRONĘ LUDZI, ODCIĄGAJĄC ICH OD PRAWDY I BOGA. JAKA PANA PAPIEŻA JPII HISTORIA JEST NIESAMOWICIE SMUTNA; (((((PRZYKRY, ZAKOCHANY W SOBIE CZŁOWIEK, NARCYZ POSIADAJĄCY WIEDZĘ, KTÓRA GO ZGUBIŁA NA TYM ŚWIECIE. LUDZIE POWINNI LGNĄĆ DO BRACTW TAKICH JAK HIMAWANTI, A NIE DO ŁOTRÓW PAPIESKICH!

    MARZULKA111@wp.pl

  20. Zajrzałam tutaj gdyż szokiem dla mnie była informacja, którą przekazała Angelica Zambrano, dziewczynka która przeżyła śmierć i została zabrana przez Jezusa do piekła, a później do nieba. Jezus prosił aby zaświadczyła na ziemi że po śmierci istnieje życie wieczne. Angelica stwierdziła że w piekle widziała Jana Pawła II, nie mogłam w to uwierzyć. Ponoć papież jest w piekle głównie dlatego że nigdy publicznie nie wyznał że piekło to rzeczywistość, a miał tą wiedzę chociażby po spotkaniu z siostrą Łucją. Nic nie wiem, Boża wola. Obecnie jestem nawrócona. Pochodzę z rodziny katolickiej i jako nastolatka przestałam wierzyć istnienie Pana Boga, wierzyłam że to człowiek stworzył Boga, a nie Bóg człowieka. Byłam zagorzałą ateistką i ogromną egoistką, skupioną na karierze, zarabianiu i dostatnim życiu. Do pewnej nocy, gdy coś mnie obudziło, na mojej klatce piersiowej coś usiadło, nie mogłam się ruszyć, jedynie mogłam otworzyć oczy i zobaczyłam demona. Autentycznie zobaczyłam demona. To była energia bardzo skondensowana, strasznie upiorna i mroczna. Wiem że to dziwnie brzmi, że można zobaczyć energię, ale ja to widziałam. To coś było żywe, to był żywy byt. To coś żyło i mnie nienawidziło, nie wiem dlaczego. Patrzyłam na to coś i w tym momencie uwierzyłam, że skoro coś takiego istnieje i to jest żywe, to istnieje również Pan Bóg. To coś zaczęło mnie dusić,ale tak jakoś od środka, zaczęłam się modlić aby Pan Bóg mi pomógł, a nie modliłam się od jakiś 10 lat i to coś odeszło. Wróciłam do Pana Boga. Moje życie się zmieniło, kocham ludzi i staram się żyć według prawa bożego, chociaż czasem upadam. Wiem jedno piekło istnieje. Szukałam informacji w Internecie o tym co to mogło być, to nie był paraliż senny, bo przecież otworzyłam oczy, a w paraliżu całe ciało jest bezwładne. Obejrzałam świadectwa osób które przeżyły śmierć kliniczną i mówią że śmierć to wcale nie koniec życia: Howard Strom, Ian McCormak i wielu innych, a także przeczytałam opis piekła Mary Baxter i dopiero wówczas zrozumiałam, że Pan Bóg dopuścił do mnie demona, gdyż inaczej bym nie uwierzyła w istnienie piekła. Mam tylko nadzieję, że Pan Bóg mi wybaczy i że zdołam na ziemi odpokutować wszystko co przewiniłam przeciwko Bogu. Bóg istnieje, piekło istnieje, a my jesteśmy tu tylko na chwilę. Pozdrawiam serdecznie, Monika.

    • Wydaje mi się, że to co opisujesz, to po prostu tzw. „zmora” – nie znam nazwy medycznej, ale to zjawisko medyczne, związane z zaburzeniami krążenia podczas snu. Niedotleniony mózg się wybudza (a mózg niedotleniony jest ZAWSZE w ostatniej kolejności, wcześniej niedotlenieniu ulegają inne części ciała, stąd uczucie, że nie można się ruszyć, że coś trzyma całe ciało), następnie w reakcji na zbyt słabe bicie serca wyrzucone są ogromne ilości adrenaliny i innych neuroprzekaźników, co ma na celu szybkie rozruszanie serca i doprowadzenie krwi do wszystkich części ciała. Jednak zanim neuroprzekaźniki i adrenalina spowodują za pośrednictwem dotlenienie całego organizmu, ich stężenie powoduje po prostu znaczne stany lękowe i nierzadko halucynacje – widok „demona”, nieprzyjaznego cienia, mrocznej postaci, a nawet ufo, to norma. Jako, że nie można się ruszać wskutek skrajnego niedotlenienia, człowiek ma wrażenie, że ta wyimaginowana postać go trzyma.
      Potem, jak już serce dotleni ciało, wizja znika, ale lęk po końskiej dawce adrenaliny pozostaje.
      Sam miałem już kilka razy „zmorę”, jednak kiedy uświadomiłem sobie w trakcie ich trwania, że tak na prawdę tych wszystkich postaci nie ma i wszystko za chwilę się skończy, to było to o wiele bardziej znośne.

      Zagwozdka dla wszystkich katolików i ogólnie przedstawicieli / wierzących jakiejkolwiek religii, która głosi, że jest jedyna, prawdziwa i niezbędna do zbawienia:
      Twierdzicie, że bóg jest od zawsze i może wszystko, a wiara w niego jest niezbędna do zbawienia. Chrześcijaństwo istnieje 2000 lat, czyli wszyscy urodzeni wcześniej smażą się w piekle (chociaż też w coś wierzyli!!), nie wiedząc nawet za co? I sprawił to bóg, który może wszystko i jest od zawsze. I podobno kocha wszystkich i jest miłosierny. Jaką zatem macie pewność, że rzeczywiście wasza wiara jest tą jedyną? Może za 4000 lat powstanie nowa religia i to będzie ta właściwa, dająca przepustkę do raju?
      Małe litery użyłem celowo, bo nie trawię oszukiwania ludzi fałszywymi autorytetami, tym bardziej wymyślonymi dla osiągnięcia czyjejkolwiek korzyści.
      A o piekło się nie obawiam, jeśli się mylę, to na wszelki wypadek nikogo nie krzywdzę i żyję w sposób prawy, do czego żaden kościół mi nie potrzebny.

      • Kolego,tak rzekne,szanujac pewne rzeczy szanujemy innych ,a tak naprawde siebie,to co tłumaczysz jest jednostronne i nie obiektywne,tak sie składa ze posiadam wiedze z psycholgii,medycyny ,zielarstwa i filozofii tak zawodowo,to co przeżyła Monika to ,,,wytłumaczenie tylko dla niej nikt nie musi wiedziec o drugim człowieku ,wiecej niz mu powie,tak naprawde całe zycie w cos wierzymy wiaze sie to z nasza potrzeba zycia i przetrwania ,a w sposób w jaki to nazywamy ,jest rózny,tylko na jakim bagazy doswiadczen i wartosci opieramy to tak widzimy wiele rzeczy,człowiek który krytykuje oslepie siebie ,z drugiej strony opiera na tym co wie ,a jaka to wiedza polecam tu wszystkim przeczytanie dzieł Rudolfa Steinera,który nie łamał przekonan innych ,a kazdy ma prawo wierzyc w co chce ,ale pokazywał jak podstawowe emocje ,takie jak szacunek,wiara ,miłosc zaufanie w pozytywny sposób ucza nas normalnie zyc,skoro jestes taki pewny siebie to spróbuj ze mna ,a ostrzegam z wielkimi z filozofii,teologii,psychologii,medycyny,duzo nauki przed Toba ,a zapamietaj ze nigdy nie osłabiaj wiaryw drugim człowieku jaka by nie była ,odwazysz sie odpowiedziec,co ty mozesz wiedziec o wiedzy uniwersalnej która jest zawarta w kazdym człowieku ,kiedy nawet nie widzisz siebie

    • Witaj,wiem co to jest odezwij sie ,jesli chcesz,pod ten meil to wytłumacze,bleck66@o2.pl(bleck od gry komputerowej nie z przekonania )jestem normalny ,zadna sekta lub ezoteryka,jak chcesz.ps.dobrze ze sie modliłas,a co do odkupienia Bóg jest zródłem miłosci,z chwila kiedy postanowiłas spróbowac ,odkupias to,pamietaj ze wiara i miłosc jest najwazniejsza w zyciu,kazdy rozumie jak potrafi,wiele razy przegrywamy i bładzimy,nie uznaje wielkich haseł,tylko zycie które niesie najwieksza madrosc,tysiace ludzi uratowanych w ostatnim czasie ,ale to oni sami wybierali,sami sie uczyli byc soba ,a krytyka z pądrecznika ,ni jak sie ma do głodowania z drugim człowiekiem w nocy na dworcu,poswiecaniu swojego czasu,ma to sens i siłe jak nie robi sie tego na pokaz,tolerancja i akceptacja siebie do wieczna sztuka próbowania,szukania,ale tak naprawde bycia soba,człowiek który oskarza i uderza boji sie poprawiac siebie ,zacznijmy od siebie ,a pózniej wytykajmy innym.R

  21. Oto cała prawda ale nie wszystka jeszcze o propedofilskiej działalności Jana Pawła II wcześniej znanego jako Karol Wojtyła. Czego się nasłuchałam o zboczeniach kleru w czasie studiów teologicznych tego nikt by nie uwierzył. Po cichu i w tajemnicy się o tym mówi ale publicznie nie wolno! Zakaz mówienia o grzechach i dwulicowości wszystkich księży…

    • Jezus musiał być wielką i złośliwą szują, że jego wyznawcy są takimi wieprzami niszczącymi wszelki dorobek wschodniej kultury duchowej! Nie cierpię kultu Jezusa. Chwała Jodze i Joginom. Niech Bóg Śiwa oczyszcza całą ziemię z ludobójczego chrześcijaństwa winnego zbrodni wymordowania 200 milionów ludzi w ramach Jezusowej inkwizycji. Niech kult Jezusa znika, a Joga niech na całej Ziemi cudownie rozkwita!

      Alicja Chlasta

      • Alicja – ciebie chyba poChlastało – co ma Jezus do tych popaprańców co na – jego misji – chcą robić swoją mamonę.
        Na jodze też robią mamonę i co mnie to nie zaciemnia Jogi. Zobacz ile jest biznesów wokół Jogi. Mnóstwo. I co z tego. Ciebie to gorszy bo mnie nie, dopiero jak widzę podszywanie się to mnie gorszy. Ale ludzie zawsze to robią – podszywają się pod Światło, chcąc mamony. I robią to w imię każdej wg. nich przydatnej, lub nadarzającej się, lub modnej duchowości.
        Chwała chwale i pohybel dla biznesu duchowego.
        hę jaka Jezusowa inkwizycja. Wielu przyjdzie w imię moje …. – Jak powiedział tak się stało, i dzieję się tak a i ty zwiedzona na nienawiść.
        Lepiej nie brudzić swojej karmy fałszywym osądem. Jak w tym przysłowiu: Zawinił młynarz, a zabili kowala.

        Tak osobno widzę że cała krytyka chrześcijaństwa odbywa się przez pryzmat zachodniej duchowości i całkowicie krzywdzi wielu chrześcijan myślących niezależnie i poza zakłamaniami doktryn wplecionych w rozgrywki polityczne każdego z czasów.
        Bładzisz Alicjo i nie tylko ty.
        A zakłamanie obecne w „kościele RK” jet straszne. Niestety i w konsekwencji zwiedzenia naszych rodaków również. Oj Oj zal i biada.

    • Każdy kto był biskupem katolickim w Polsce za czasów PRL musiał być Tajnym Współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, gdyż tylko księża o długim stażu jako dobrzy, sprawdzeni TW dostawali od rządu, ówczesnego Ministerstwa d/s Wyznań Religijnych zgodę na nominowanie do sakry biskupiej. Zatem ksiądz biskup Karol Wojtyła także musiał być TW aż do czasy, gdy został papieżem. Współpracować musiał z SB już w seminarium duchownym, bo inaczej rząd Polski nie wydałby zgody na jego biskupią nominację, gdyby nie współpracował jak należy, a od opinii Służby Bezpieczeństwa PRL zależała zgoda na nominację, bez której kościół nikogo w Polsce nie wyświęcił na biskupa dysydenta jak to ma miejsce w Chinach.

      Zatem zlustrować, wywalić z Kościoła katolickiego trzeba wszystkich biskupów wyświęconych do roku 1989, włącznie z Arcy i kardynałami oraz prałatami. To są wszystko klechy skażone bliską i serdeczną współpracą z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Kartoteki większości z nich, w tym Karola Wojtyły Jana Pawła II starannie czyszczono już od roku 1989 roku. Jednak skoro zasada była taka, wymagana przez prawo PRL, że to państwo decyduje kto sakrę biskupią dostaje, znaczy że cała ta czerwona hołota w sakrach biskupich, to banda Tajnych Współpracowników PRL i moskiewska agentura w Polsce.

      Dziwne, że Cezary Gmyz były eSBek co czyścił kartoteki Wojtyły i Dziwisza jak sam w SB pracował jakoś tego nie wykrył?

    • Witam ciekaw jestem jak Ty uprawiasz joge z taka nienawiscia do innych,wstyd dla wszystkich tych z którymi sie okreslasz,a słyszałas o jodze chrzescijanskiej,to znaczy ze co robisz jest nie dla wszystkich,a przeciez chodzi o doskonalenie swojego umysłu,nic nie wiesz o prawdziwej jodze,to cisza w sercu i umysle,wtedy dostrzegasz prawde,powodzenia na wybranej drodze

  22. To tylko w Polsce taki zaścianek jeszcze jak na Czarnym Lądzie… gdzie ludzie wierzą w świętość papieża JP2… Zachód już dawno się poznał na nim

  23. Świetne opracowanie życia nieświętego papieża. Jak ten naród Polski dał się ogłupić medialnymi sztuczkami manipulacji i kreowania kogoś takiego na idola świętości? W każdej chałupie dynda na ścianie portrecik patrona pedofilów. To już wariacja!

  24. Doszukuje się ostatnio cudów w życiu JPII by potwierdzić jego świętość. Rzeczywiście trzeba mu to przyznać, dokonał cudownego rozmnożenia pedofilii i wpływów Opus Dei w kk.

  25. Powiem tak: Kury do kurnika, psy do budy, katoliccy fundamentaliści do Jana Pawła drugiego a także jest cząstka ludzi, która trafia do Prawdziwego Mistrza, Guru, Mędrca i rozpoznaje w nim prawdziwą świętość.

  26. Artykuł naukowy, rzetelny bez cienia subiektywnej oceny. Co prawda, to prawda. Wypisałem się z katolickiej sekty i powiem Wam szczerze- ulżyło mi na sumieniu. Autorytet Jana Pawła II sięgnął ponad dno. KTO SZUKA PRAWDZIWYCH IDEAŁÓW NA PEWNO NIE TRAFI NA TAKI, JAK PAPIEŻ polaczek.

  27. Ostatnio pojawiły się gęsto plakaty pt.”Papież rodziny „czy coś koło tego. Obłuda sięgnęła bruku i poniżej!! Na pewno Karol Wojtyła jest „wzorem” porzucenia kobiety i własnego dziecka i tragedii, jaką przeżywała Irena Kinaszewska- swego czasu konkubina Karola Wojtyły. Co na to wielbiciele „świętości” zwykłego łajdaka, który dla kariery zniszczył swoich najbliższych!!!??? Rzygać się chce!

  28. Dzięki Mohanowi Ryszardowi Matuszewskiemu wyrwałam się ze szponów niebezpiecznego i toksycznego kultu, z sekty zielonoświątkowców. Skaptowali mnie lata temu ci sekciarze w Bydgoszczy, ale dzięki Mohandżi wykładom zrozumiałam, że złem to jest Jezus Chrystus, bo to jego czciciele stali na czele mordów inkwizycyjnych, rzeźni ludobójstwa jakie pochłonęły pod znakiem diabolicznego krzyża z Jezusem jakieś 200 milionów ofiar. Miliony kobiet spalonych na stosach inkwizycji to dzieło wyznawców Jezusa. Nie było mi łatwo uwolnić się z demonicznych szponów chrześcijaństwa, sekty zielonoświątkowców, bo oni swoją demagogią robią z mózgu marmoladę. Jezus to rzezie i masakry, a krzyż to narzędzie ludobójczej egzekucji. Przez kult Jezusa popadłam w depresję i nawet trafiłam z tej sekty prosto do szpitala psychiatrycznego. Ale szczęśliwie trafiłam na Jogę w Bydgoszczy. Otrzymałam Łaskę Bożą, Łaskę uwolnienia ze szponów owego z gruntu krwiożerczego Jezusa ludobójcy, łaskę uwolnienia od chrześcijaństwa, czemu po wieki wieków daję świadectwo wiary! Można uwolnić się z obłąkania Jezusem Chrystusem, można wyzwolić się z diabelskiej mocy zniewolenia jaką w swoje demoniczne sidła chwytają swoje naiwne ofiary wszyscy pastorzy sekty zielonoświątkowej i sekt podobnych! Doświadczyłam tego i wiem jak to działa i chętnie innym pomogę w uwolnieniu. Coraz więcej ludzi zniewolonych i opętanych demonami Jezusa zgłasza się do mnie, nawet w Szwecji, gdzie okazjonalnie przebywam pomagając w takim uwolnieniu mojej córce, którą też opętywał ten żydowski demon Jezus Chrystus. Bardzo dziękuję i pozdrawiam wszystkie siostry i braci w Prawdziwej Drodze Bożej!” – mgr Anna Gierej (Kokocha), Bydgoszcz, okazjonalnie Szwecja

  29. Czy to prawda, co czasem można poczytać, że Karol Wojtyła molestował kleryków i ministrantów? I że z Dziwiszem, to taka para homoseksualna była? Podobnież we Włoszech piszą o tym w prasie, ale w Polsce milczenie. I jest to największy skandal homoseksualny w kościele katolickim…

  30. Już sobie wyobrażam jak wszyscy katolicy ze szczęścia się upijają i siusiają na wieść że,ich bożek staje się bogiem.Wszystkie klechy będą tańczyć kankana pokazując swoje kolanka do całowania.

  31. Jan Paweł II to przekleństwo Narodu Polskiego, globalistyczne marksistowskie przekleństwo dla naszej ukochanej Ojczyzny – Wolnej Polski! — Piotr Pekok Kania

  32. duzo mozna wybaczyc i na duzo oko przymknac ale na pedofilje to stanowczo NIE !!
    w ostatnich latach kosciol traci wierzacych oraz n a swojej reputacji wiec samo sie stanie ze nikt do kosciola nie zajrzy i odplaca sie ludzie pieknym za nadobne…
    mysle ze chyba o to chodzi ,zeby sami sie zdelegalizowali:)

  33. Wiele pracy wlozyles w ta publikacje, jednak czy to powszechne polskie koltunstwo to doceni?
    prymityw tak ma, ze pojdzie jak co tydzien do kosciola i da na tace lapowke za przepustke do wiecznosci, bo na to go skazali zindoktrynowani rodzice. Im wiekszy odpad genetyczny, tym wieksze profity Watykanu, stolicy mafii nad mafiami, a te stada bezwolnych baranow dalej bedzie klekac i calowac po zbrandzlowanych rekach biskupow i kardynalow .

  34. To naprawdę żałosne i tak niesłuszne 😦 który z Was był blisko papieża ? Który z Was jest na tyle czysty, żeby oskarżać kogokolwiek. Jak możecie tak bezcześcić poświęcenie i zaangażowanie bł. Jana Pawła II, który drogo zapłacił za swoje powołanie są przecież filmy materiały zamach, nóż, który już czekał na niego w Fatimie, także są świadkowie uzdrowień i cudów które Bóg uczynił przez jego posługę. To największy święty . Wstydzę się za Was, bo jeśli nawet w to wierzycie co wydaje się żałosne to zwykły szacunek i kultura której Wam najwyrazniej brak zobowiązuje do czegoś inne polecam savoir -vivre.

  35. Kościół katolicki to zawsze zdrajca Narodu Polskiego. Targowica była katolicka, rozbiory były katolickie. Okupacja hitlerowska była katolicka. Adolf Hitler był politykiem Akcji Katolickiej w Niemczech. Akcja Katolicka rządziła Hitlerem, a Akcją Watykan i papież. Księża to od zawsze pijaki, zboczki, dymają dzieci na oazach, inkwizytorzy zbrodniarze. Nie ma nic dobrego w katolicyzmie. Pedofilia księży i zakonników katolickich trwa od 2 tysięcy lat.

    Pozdrawiam

    Zapraszam na dobre jedzonko i medytacje
    tel. 661 598 061

    Dorota Magda Weinar z rodu Kapiszka Gdynia

  36. Wszyscy papieże to albo przywódcy lobby gejowskiego w Kościele katolickim albo przywódcy lobby pedofilskiego w KRK. Innej opcji nie ma w katolickim celibacie wprowadzonym na siłę przez sobór trydencki. Kościół cofa ludzi w rozwoju, blokuje rozwój duchowy, a papieże to takie istoty z szarymi lub czarnymi aurami, wysłannicy zła, największe zło jakie żyje na ziemi, przyczyna wszystkich wojen i rzezi.

  37. Zupełnie nie zgadzam się!!! Dlaczego ten p. Saramonowicz dopiero po śmierci ks. Olgierda Nassalskiego ujawnił te newsy? Jako dziecko znałem dobrze ks. Olgierda i nigdy nie było żadnej sytuacji która świadczyła o jego złych intencjach…
    łatwo nam bić leżącego… nie oskarżajmy jeśli nie udowodniliśmy!!!!!!
    Odpoczywaj w pokoju dobry człowieku – bo takim byłeś
    Grzegorz

  38. Obrzydliwe. I patrzeć, jak narodowa telewizja wychwala tego człowieka, transmituje to wszystko. W sklepach mnożą się książki o świętym papieżu. Wygląda to bardziej na dobry interes. Ciekawe, czy sprzedają prawa autorskie.

    Znam jedną osobę, która była molestowana przez księża i sam doświadczyłem dziwnych zachowań katechety, który był księdzem. Problem w polsce jest o wiele większy, niż się o nim mówi.

  39. Papieżowi to owsiki odbyt wyżarły i dlatego takie głupie dogmaty wymyśla. Każdemu papieżowi, nie tylko temu. I hemeroidy papieża swędzą, oj bardzo swędzą!

  40. Napiszę w skrócie.
    Zwykły aktorzyna, hipokryta, pozer, faszysta, fałszywe „bóstwo” i narcyz w jednym.
    Miernota literacka.
    Budząca wstręt persona.
    Tyle.

  41. Mistrz Antypedofilskiego Bractwa Himawanti jest prywatnie moim największym idolem. Śledzę nauczanie Mistrza Mohana Ryszarda Matuszewskiego i innych liderów Świętego Bractwa, codziennie staram się poczytać trochę arcyciekawych i bardzo interesujących nauk linii przekazu Himawanti. Cieszę się bardzo, że w Bydgoszczy i Koronowie mogę pomagać w organizowaniu i prowadzeniu zajęć prowadzonych przez Mistrza Mohana Ryszarda Matuszewskiego oraz innych liderów Bractwa, którego cudowną specjalnością jest zwalczanie pedofilów i pedofilii, szczególnie w zawsze pedofilskim kościele katolickim od 1700 lat słynącym z molestowania i gwałcenia ministrantów jako używek seksualnych księży i biskupów katolickich. Cieszę się, ze Bractwo Himawanti, Antypedofilskie Bractwo Himawanti, prowadzi zajęcia uświadamiające dla dzieci i młodzieży w bydgoskich szkołach i przedszkolach. Ochoczo w tym pomagam i rekomenduję liderów Bractwa, aby z księżmi pedofilami zrobili porządek w całej Bydgoszczy i w Koronowie! Trzeba kler katolicki, zawsze pedofilski, pogonić precz z polskich szkół!

    – Jarosław Jakubowski, poeta i pisarz, Koronowo – Bydgoszcz

Dodaj odpowiedź do Jaz Anuluj pisanie odpowiedzi